Brad Gunter: gra w PlusLidze była moim marzeniem
Kanadyjski atakujący jest ostatnim graczem, który przed nowym sezonem dołączył do ekipy LOTOSU Trefla. Co uważa za swój największy sukces i co chce osiągnąć w Polsce?
MICHAŁ RUDNICKI (LOTOS TREFL GDAŃSK): Wielu sympatyków siatkówki w Polsce dowiedziała się o Bradzie Gunterze, dopiero kiedy pojawiły się spekulacje o tym, że masz dołączyć do LOTOSU Trefla. Czy mógłbyś się krótko przedstawić kibicom?
BRAD GUNTER: Można powiedzieć, że jestem nowy na scenie profesjonalnej siatkówki. Przed rokiem przeniosłem się z Kanady do Estonii, gdzie spędziłem sezon w Tartu. Teraz przede mną potężny skok – do PlusLigi, którą uważam za jedną z najsilniejszych lig świata. Chcę wykorzystać każdą szansę, którą tu otrzymam. Będę mógł podnosić swoje umiejętności pod okiem trenera z najwyższej półki, a z takimi dotąd nie miałem okazji pracować. Chcę dać z siebie wszystko, by pomóc drużynie.
Co uznajesz za swój największy dotychczasowy sukces?
BRAD GUNTER: Grałem w barwach mojej uczelni w kanadyjskiej lidze akademickiej i zostałem uznany za najlepszego gracza rozgrywek. To było moje największe indywidualne osiągnięcie, choć za duży sukces uważam też powołanie do tegorocznego składu Kanady na Ligę Światową. Dzięki temu otrzymam możliwość gry na najwyższym poziomie.
Jakie dostrzegasz różnice między siatkarskimi rozgrywkami w Kanadzie i w Europie, na przykładzie Estonii, w której spędziłeś ostatni sezon?
BRAD GUNTER: Największą różnicą jest to, że w Europie rozgrywki są profesjonalne, siatkarze są zawodowcami. W Kanadzie mamy tylko ligę akademicką, amatorską. Ma to swoje słabe strony, poziom sportowy jest tam zasadniczo niższy, gracze nie zmieniają drużyn, przez co nie ma tam aż takiej konkurencji. Profesjonalna siatkówka zdecydowanie podnosi poziom rywalizacji.
Występowałeś w Kanadzie i Estonii, teraz czas na grę w jednej z najlepszych lig w Europie – PlusLigę. Jesteś gotowy na grę w Polsce?
BRAD GUNTER: Przyjście do PlusLigi było moim marzeniem! Jestem ogromnie szczęśliwy, że udało mi się to już teraz. Szczerze mówiąc, nie spodziewałem się tego, liczyłem, że w kolejnym sezonie wciąż będę grał w Estonii lub w innej lidze na średnim europejskim poziomie, a dopiero później spróbuję dostać się do Polski. Na szczęście ten skok udało się wykonać już teraz i jestem tym bardzo podekscytowany.
Wiesz coś o LOTOSIE Treflu, o Gdańsku?
BRAD GUNTER: Szukałem informacji w Internecie. Wiem, że Gdańsk leży nad Bałtykiem i muszę przyznać, że wygląda na piękne miasto, również zimą. Skład LOTOSU Trefla również prezentuje się znakomicie. Andrea Anastasi jest z kolei wspaniałym trenerem, słyszałem o nim wiele dobrych rzeczy. To również był ważny argument za moimi przenosinami do Polski.
Nie jesteś graczem ze ścisłego światowego topu, a jednak trener Anastasi ściągnął cię do swojego zespołu. Co czujesz w związku z tym, że postawił na ciebie tak znany szkoleniowiec? Dumę, odpowiedzialność?
BRAD GUNTER: Jedno i drugie. Trener Anastasi potrafi odkrywać utalentowanych graczy, ale przede wszystkim umie podnosić poziom ich umiejętności. Jestem bardzo szczęśliwy, że trafiam pod jego skrzydła i wierzę, że dzięki niemu będę mógł się rozwinąć i stać się tak dobrym siatkarzem, jak to tylko możliwe.
Co chciałbyś osiągnąć w najbliższym sezonie?
BRAD GUNTER: Chcę przede wszystkim pokazać się z dobrej strony w tak silnej lidze jak PlusLiga, zdobyć doświadczenie. Wierzę, że dzięki zrozumieniu z TJ-em będziemy w stanie zaprezentować pełnię naszych możliwości.
Co możesz o nim powiedzieć?
BRAD GUNTER: Dopiero go poznaję, to pierwszy sezon, kiedy możemy razem trenować. Znam go jednak oczywiście z występów w reprezentacji Kanady, w której gra od lat. TJ jest świetnie przygotowany fizycznie, bardzo szybki, znakomicie rozgrywa i dobrze blokuje. Już teraz świetnie się rozumiemy i jestem pewien, że przełożymy to również na występy w barwach LOTOSU Trefla.