Brazylia wygrała Memoriał Wagnera
Polska przegrała z Brazylią 1:3 (22:25, 22:25, 25:23, 14:25) w ostatnim meczu Memoriału Huberta Wagnera. Drużyna Czech ukończyła rywalizację bez zwycięstwa i zajęła ostatnie miejsce. Druga była Bułgaria, a trzecia Polska.
Przed meczem kilka tysięcy widzów zgromadzonych w hali "Łuczniczki" odśpiewało "sto lat" Michałowi Ruciakowi, który w niedzielę skończył 27 lat.. - Mamy nadzieję, że później będzie jakaś niespodzianka - mówił trener polskiego zespołu Daniel Castellani.
Oba zespoły spotkały się 18 sierpnia w czasie otwarcia Ergo Areny na granicy Sopotu i Gdańska. Wówczas zwyciężyli biało-czerwoni 3:2. Spotkanie zaczęło się pomyślnie dla mistrzów Europy. Po bloku na Visotto Polacy schodzili na pierwszą przerwę techniczną prowadząc 8:5. Brazylia wyrównała na 13:13 i następnie uzyskała przewagę 17:13. W grze polskiego zespołu było dużo błędów, żeby nie powiedzieć chaosu. Trener Daniel Castellani brał czas, dokonywał zmian. Na boisko wszedł Sebastian Świderski, który pojawił się po raz pierwszy w reprezentacji od czasu, gdy doznał ciężkiej kontuzji w sparingu z Bułgarią.
Sebastian Świderski mocno zaserwował i m.in. dzięki jego trudnym zagrywkom przewaga mistrzów świata zmalała z 15:20 do 19:20. Brazylijczycy szybko jednak zwiększyli prowadzenie i pewnie wygrali pierwszego seta. W czwartej partii Danta Amaral i jego koledzy prowadzili 8:3 i następnie spokojnie powiększali przewagę. Wygrali w Bydgoszczy bez większego trudu z wicemistrzami świata i brązowymi medalistami ostatniego czempionatu. W czwartej partii przy stanie 5:10 wszedł Maciej Jarosz.
Polska: Zagumny, Gruszka, Nowakowski, Możdżonek, Winiarski, Kurek, Gacek (l) oraz Ruciak, Świderski, Kłos, Jarosz.