Brazylijczyk testowany w Olsztynie
- Zrobię wszystko, by zostać w Polsce - mówi Brazylijczyk Rafael Batista Da Silva, który od kilku dni przebywa w Olsztynie i trenuje z zespołem pod okiem trenera Radosława Panasa. Zawodnik występuję na pozycji przyjmującego. W minionym sezonie grał w rodzimej lidze, w klubie Volta Redonda FC Volley. Jest reprezentantem juniorskiej kadry Brazylii.
- Rafael masz szansę zostać trzecim Brazylijczykiem w historii Indykpolu AZS Olsztyn. Przed przylotem do Polski rozmawiałeś może z Marcelo Hargreaves lub Paulo Pinto?
Rafael Batista Da Silva: - Niestety nie miałem okazji z nimi porozmawiać z prostego powodu - nie znamy się. Wiem jednak, że zarówno Marcelo Hargreaves jak i Paulo Pinto byli ważnymi postaciami w AZS. Kto wie? Może ja też będę tak lubiany jak oni?
- Rozmawiamy po portugalsku - czy po angielsku jesteś w stanie porozumieć się z zespołem?
- Znam trochę angielski. Więcej rozumiem niż umiem powiedzieć, ale podczas treningów kiedy trener Radosław Panas mówi coś do Jonasa czy Metodiego to dużo rozumiem. Słyszałem też, że mamy się uczyć polskiego. Może to być dla mnie bardzo fajna sprawa. Podczas treningów naprawdę jest O.K.. Zobaczymy jak to będzie - o ile w ogóle zostanę w Olsztynie.
- Właśnie, co wiesz o swoim nowym zespole? Grałeś już przeciwko Polskim reprezentantom podczas meczów juniorskich reprezentacji.
- To fakt, byłem kilka razy w Polsce. Grałem przeciwko kadetom reprezentacji biało-czerwonych. Pojeździłem też trochę po Europie. Miałem szansę wyjechać kilka razy z Brazylii. Poza Polską byłem też w Belgii, czy Holandii.
- Tak bardzo Ci się spodobało, że postanowiłeś spróbować swoich sił w Polsce?
- Nie ukrywam, że w mojej głowie pojawiła się myśl, by spróbować pograć gdzieś poza ojczyzną. Szukałem drużyny, która spełnia moje oczekiwania i która chce się rozwijać tak samo jak ja.
- To znaczy?
- Jestem bardzo ambitny. Lubię trenować i podnosić swoje umiejętności.
* więcej na indykpolazs.pl
Powrót do listy