Brazylijczykom pękają nerwy, Kovac bohaterem
Trudne chwile przeżywają Bernardo Rezende i jego podopieczni w brazylijskiej kadrze, która w sobotę w Teheranie przegrała 2:3 z Iranem, ponosząc tym samym piątą porażkę w Lidze Światowej. Za to szkoleniowiec Iranu Slobodan Kovac coraz bardziej umacnia swoją pozycję.
- Przed nami kilka niezwykle trudnych tygodni wyjazdowej rywalizacji. Ciężko pracujemy, żeby odnaleźć dobrą dyspozycję. Musimy dotrzeć się jako grupa i odbudować się, tak jak robiliśmy to w przeszłości - stwierdził trener Rezemde przed wylotem na mecze do Teheranu. A jego syn Bruno dodał. - Jesteśmy mocno zdeterminowani, by potwierdzić naszą pozycję wśród najlepszych zespołów świata.
Faktycznie, w Teheranie Brazylijczycy zagrali lepiej, niż w starciach z Iranem przed własną publicznością, ale w rozstrzygającym o końcowym wyniku tie breaku zatracili wszystkie atuty - mylili się w przyjęciu, nie kończyli ataków, byli bezradni w obronie. Choć prowadzili w pojedynku 2:1, ostatecznie zapisali na swoim kocie tylko jedno oczko i spadli w klasyfikacji grupy A na 3. pozycję, gromadząc tyle samo punktów, co Irańczycy.
W sobotę podopieczni Bernardo Rezende ponieśli piątą porażkę w LŚ. „Światówka” stanowi w tym roku tylko preludium do najważniejszej imprezy sezonu - mistrzostw świata, ale mimo to Canarinhos bardzo źle znoszą kolejne przegrane. Utytułowany szkoleniowiec skłócił się już z rodzimymi mediami i zaczął bojkotować pomeczowe spotkania z dziennikarzami, a po sobotniej klęsce z Iranem na konferencji prasowej nie pojawił się żaden przedstawiciel brazylijskiej kadry.
Zgoła odmienne nastroje panują natomiast w irańskiej ekipie, która w ciągu tygodnia dwukrotnie pokonała mistrzów świata. Siatkarze tego kraju stają się powoli bohaterami narodowymi, podobnie jak trener Slobodan Kovac, który tchnął w nich nowego ducha. - Po zwycięstwie w Brazylii wszyscy oczekiwali od nas kolejnych sukcesów. Tymczasem ten sobotni mecz okazał się niezwykle trudny, a moi siatkarze byli pod ogromną presją. Na szczęście udało nam się wrócić do płynnej, a przede wszystkim zespołowej gry. To było kluczem do wygranej - ocenił Kovac.
- Przed startem Ligi Światowej wielu ekspertów oceniało Iran jako najsłabszą drużynę w rozgrywkach, ale okazało się, że jest inaczej - powiedział z kolei kapitan zespołu Saeid Marouf. - Doping naszych kibiców powoduje, że mamy dwa razy więcej motywacji, nawet jeśli gramy przeciwko mistrzom świata. Wierzę w to, że mechanizmy kierujące irańską siatkówką będą działały coraz lepiej, a pasmo dobrych wyników będzie kontynuowane także przez kolejną generację siatkarzy
Iran - Brazylia 3:2 (18:25, 27:25, 20:25, 25:17, 15:9)
W tabeli grupy A prowadzą Włosi (19 oczek), przed Iranem (6), Brazylią (6) i Polską (5). Kolejne spotkania tej grupy zostaną rozegrane w niedzielę 15 czerwca.
Powrót do listy