Bruno Rezende: mistrzostwa jak wojna
Brazylia zaczęła trzecią fazę mistrzostw świata od wygranej nad Czechami. Po bardzo zaciętym pięciosetowym meczu, rozgrywający reprezentacji mistrzów świata – Bruno Reznede – nie krył zadowolenia. – Mistrzostwa świata są jak wojna – powiedział.
PlusLiga: Czy spodziewaliście się tak długiego i zaciętego spotkania z reprezentacja Czech?
Bruno Rezende: Tak. Wiedzieliśmy, że spotykamy się z mocną drużyną, która w trzech setach pokonała USA w Ankonie, a wcześniej reprezentację Bułgarii. Zagrali dziś naprawdę bardzo dobre spotkanie, które stał na bardzo wysokim poziomie – bardzo dobrze grali w obronie, mieli kilku mocno zagrywających zawodników. Był to naprawdę bardzo ciężki mecz i jesteśmy szczęśliwi, że mogliśmy go wygrać. Teraz musimy jednak zapomnieć o tym zwycięstwie i skoncentrować się na meczu z Niemcami.
- Czy w grze Czechów było coś, co Was zaskoczyło?
- Nie. Wiedzieliśmy, że grają szybką siatkówkę ze środkowymi czy skrzydłowymi zawodnikami. Wiemy, że Czesi potrafią grać dobrą siatkówkę.
- Byliście bardzo blisko przegrania tego seta. W czwartej partii włączyliście jednak szósty bieg i doprowadziliście do tie-breaka, w którym nie pozwoliliście już Czechom rozwinąć skrzydeł.
- Zaczęliśmy lepiej czytać ich grę. Zablokowaliśmy kilka ataków, inne udawało nam się podbić. To pozwoliło nam wygrać czwartą partię i ostatecznie cały mecz.
- Na początku spotkania, publiczność nie była dla was taka miła. Zaczęły się gwizdy i buczenie. Nie wybaczyli Wam tego ostatniego meczu z Bułgarią w Ankonie.
- Chcieliśmy wygrać to spotkanie. Mamy bardzo dobrą drużynę. Nie zwracaliśmy uwagi na to, co się dzieje na trybunach. Drużyna jest najważniejsza. Sympatycy brazylijskiej reprezentacji wiele od nas oczekuje, więc wchodząc na boisko skupiamy się na tym, aby rozegrać jak najlepsze spotkanie, więc jeśli będziemy musieli walczyć, będziemy walczyć. To jest jak wojna.
- W Polsce też macie wielu fanów, którzy byli mocno zawiedzeni Waszą postawą w meczu z Brazylią.
- Na pewno. Tego dnia naprawdę byłem chory, miałem gorączkę, a po chorobie naszego drugiego rozgrywającego Marlona, władze FIVB nie pozwoliły na zmianę na tej pozycji, więc to nie jest nasza wina. W tamtym spotkaniu, pierwszy rozgrywający Bułgarów, był poza meczową dwunastką, siedział na trybunach. Dlaczego ja miałbym się poświęcać i grać chory?
- Bułgarzy wystawili do tego meczu drugą szóstkę. Wy natomiast na rozegraniu mieliście nominalnego atakującego Theo.
- Co mogliśmy zrobić? My nie mieliśmy w swoim składzie drugiego rozgrywającego, dlatego przyjęliśmy takie rozwiązanie.
- Mieliście dzień przerwy. Jak przygotowywaliście się do kolejnego meczu, który jeśli wygracie, da Wam udział w półfinałach.
- Musimy dobrze przygotować się do tego meczu, przestudiować warianty gry Niemców. Przed mistrzostwami graliśmy z nimi w trzech meczach towarzyskich, z których wygrali dwa. Także nie będzie to na pewno łatwe spotkanie. Blokują bardzo dobrze mają też trudny serwis. Musimy być bardziej skoncentrowani, by nasza gra była bardziej ustabilizowana. Dziś mieliśmy wzloty i upadki, na co w meczu z Niemcami nie możemy sobie pozwolić.