Bruno Romanutti: powrót do Europy to dla mnie duża szansa
Po czterech latach Bruno Romanutti wraca do PlusLigi! - Jestem bardzo zadowolony, że w nadchodzącym sezonie będę występował w barwach ONICO. Wracam do Polski po czterech latach i bardzo cieszę się z tego powodu. PlusLiga to nie tylko bardzo wysoki poziom siatkarski, lecz także niesamowici kibice - powiedział atakujący warszawskiej drużyny.
KATARZYNA OWCZAREK/ONICO WARSZAWA: Witamy w Warszawie! Cieszysz się, że po czterech latach ponownie wystąpisz na parkietach PlusLigi?
BRUNO ROMANUTTI: Oczywiście! Jestem bardzo zadowolony, że w nadchodzącym sezonie będę występował w barwach ONICO. Wracam do Polski po czterech latach i bardzo cieszę się z tego powodu. PlusLiga to nie tylko bardzo wysoki poziom siatkarski, lecz także niesamowici kibice. Nie mogę się więc już doczekać początku sezonu. Uważam, że powrót do Europy to dla mnie duża, sportowa szansa.
Po czterech latach grania w Argentynie wracasz do Polski. Wyprowadzka z ojczyzny była dla ciebie trudna?
BRUNO ROMANUTTI: Argentyna to mój dom, znam doskonale tę ligę, kolegów z drużyny czy rywali. W Polsce niemal wszystko będzie dla mnie nowe, bo odkąd odszedłem z Kielc, dużo się tu zmieniło. Po czterech latach grania u siebie wracam do Polski i bardzo się z tego cieszę. Zmiana otoczenia i ligi to impuls do kolejnego działania oraz duża szansa na rozwój. Siatkówka w Argentynie jest silnie związana z polityką, przez co bardzo traci na jakości. W Polsce natomiast zawodnicy mogą w pełni skupić się na grze, a to daje duży komfort. Cieszę się więc z przeprowadzki do Warszawy.
Po wielu latach spędzonych w Argentynie i jednym sezonie w PlusLidze widzisz jakieś różnice między tymi rozgrywkami?
BRUNO ROMANUTTI: PlusLiga jest dużo lepiej zorganizowana. Widać tu profesjonalne podejście wszystkich, którzy tworzą polską ligę. Jeśli chodzi o same rozgrywki, to gra w Argentynie wydaje mi się dużo bardziej techniczna. Tam nie ma ogromnych, bardzo silnych fizycznie zawodników, przez co w meczach jest wiele długi wymian. W argentyńskiej lidze nie ma też wielu zawodników zza granicy. W większości grają tam Argentyńczycy i Brazylijczycy, ale zdarzają się również wyjątki, jak choćby Zbigniew Bartman. W Polsce składy są zdecydowanie bardziej wymieszane, gra tu wielu zawodników z innych krajów. Trudno więc porównać do siebie ligę argentyńską i polską.
Do tej pory grałeś tylko w tych dwóch krajach. Dlaczego zdecydowałeś się na powrót do Polski?
BRUNO ROMANUTTI: Jak już wspomniałem, pierwszy powód to poziom sportowy. Mam znakomite wspomnienia z czasów gry w Polsce. Podejście do siatkówki jest bardzo profesjonalne, warunki do gry znakomite. Drugim powodem jest natomiast miłość. Już niedługo, właśnie tu, w Polsce czeka mnie ślub.
W takim razie na pewno mówisz po polsku!
BRUNO ROMANUTTI: Tak, trochę mówię, a rozumiem już niemal wszystko. Obiecuję, że w ONICO postaram się używać polskiego. Teraz o naukę języka będzie zdecydowanie łatwiej. Cieszę się jednak, że będę miał z kim porozmawiać także w moim języku. Wiem, że wśród wielu języków, które zna trener Antiga, jest także hiszpański.
Myślisz, że dogadacie się również na parkiecie?
BRUNO ROMANUTTI: Trener Antiga to bardzo młody i utytułowany trener. Cieszę się bardzo, że będę mógł z nim współpracować i jestem pewny, że wiele się dzięki temu nauczę. Jeden wspólny język już mamy, wierzę, że porozumiemy się także na boisku.
W tym roku w ONICO Warszawa będziemy mieć aż trzech zawodników na pozycji atakującego. Co sądzisz o tej rywalizacji?
BRUNO ROMANUTTI: Uważam, że może mieć to tylko pozytywny wpływ zarówno na nasze indywidualne możliwości, jak i poziom sportowy drużyny. Sharone wraca do zdrowia, Rafael prezentuje bardzo dobrą formę, każdy z nas na pewno będzie chciał dać z siebie wszystko, więc zapowiada się ciekawa rywalizacja.
Jakie są więc twoje cele na najbliższy sezon?
BRUNO ROMANUTTI: Jeśli chodzi o cele indywidualne, to chciałbym spędzić możliwie jak najwięcej czasu na boisku. Każdy mecz to kolejne doświadczenie, więc chciałbym go zdobywać jak najwięcej. Celem dla całej drużyny jest zawsze jedno – medal rozgrywek. Chciałbym, abyśmy rozegrali naprawdę dobry sezon, awans do fazy play-off będzie dla nas priorytetem. Wiem jednak, że nie będzie to łatwe. Obserwuję inne drużyny, np. ostatnich finalistów – ZAKSĘ i PGE Skrę, ciekawy skład buduje także Szczecin. Jestem więc pewny, że przed nami pasjonujący sezon.
Przed laty grałeś w jednej drużynie z Guilleume’em Samiką. Rozmawiałeś z nim na temat grania i życia w Warszawie?
BRUNO ROMANUTTI: Oczywiście! Z Samim jesteśmy w stałym kontakcie, rozmawialiśmy już trochę o drużynie, sztabie czy samym mieście. Samik jest dla mnie niesamowitym zawodnikiem. Mimo swoich trzydziestu siedmiu lat znakomicie prezentował się w poprzednim sezonie, ma ogromne doświadczenie. Bardzo się lubimy, a każda jego rada jest dla mnie bardzo cenna. Cieszę się, że już niedługo będziemy mieszkać w tym samym mieście.