Bułgaria lepsza od Kuby
Nikołaj Penczew i Armando Danger razem z młodymi adeptami piłki siatkowej z kieleckiego Siatkarskiego Ośrodka Szkolnego w dwusetowej rywalizacji nad siatką, rozstrzygnęli trwający w Kielcach od poniedziałku międzynarodowy pojedynek Bułgaria vs. Kuba.
A tak całkiem poważnie dziś młodzież X LO w Kielcach miała niepowtarzalną okazję do zweryfikowania swoich umiejętności siatkarskich stając na parkiecie boiska ramię w ramię z najlepszymi zawodnikami zespołu PlusLigi Effector Kielce. Realizacja ogólnopolskiego projektu szkolenia młodzieży uzdolnionej sportowo w piłce siatkowej w Siatkarskich Ośrodkach Szkolnych to według dzieci i młodzieży strzał w dziesiątkę. Siatkówka to ruch, przyjemność, zabawa i jak zgodnie stwierdzają zawodowi siatkarze – sposób na życie. Mecz z udziałem Armando i Nikolaja obserwowali z trybun hali uczniowie Zespołu Szkół Ponadpodstawowych nr 1 w Kielcach. I choć nie wszyscy byli fanami siatkówki, bo trenują inne dyscypliny sportu, to emocji nie brakowało.
Dzisiejsze spotkanie siatkarzy Effectora w ZSP nr 1 zakończyło cykl wizyt w kieleckich szkołach Nikolaja Penczewa, który w piątek wylatuje już do Bułgarii. Ale podkreśla, że bezpośrednie spotkania ostatnich kliku dniu z najmłodszymi kibicami kieleckiej siatkówki, na długo pozostaną w jego pamięci. Wczoraj z Armando Dangerem odwiedzili najmłodszych uczniów Państwowej Szkoły Muzycznej I stopnia im. L. Różyckiego w Kielcach oraz poprowadzili siatkarskie zajęcia w ramach SKS w Szkole Podstawowej nr 34 im. Adama Mickiewicza w Kielcach.
Grupa blisko sześćdziesięciu umuzykalnionych siedmio i ośmiolatków dzielnie wykonywała siatkarską rozgrzewkę przygotowaną specjalnie dla maluchów przez fizjoterapeutę drużyny Pawła Grabowskiego. Wiek uczniów nie pozwolił na przeprowadzenie zajęć z piłką siatkową, rozegranie meczu, ale i tak nie obyło się bez współzawodnictwa. Najwięcej emocji wzbudziły drużynowe wyścigi zespołów prowadzonych przez Nico i Armando. Najtrudniejsze dla siatkarzy okazały się zdjęcia klasowe, bowiem prawie każda młoda dama chciała mieć zdjęcie … u Armanda na rękach. Kubańczyk miał nie lada problem, bo mógł spełnić życzenie wyłącznie dwóch dziewczynek. Pozostałe starały się pozować do zdjęć stojąc jak najbliżej swojego idola.
Zaraz po świętach ciąg dalszych siatkarskich odwiedzin w szkołach i innych placówkach oświatowo-wychowawczych. Tym razem z najmłodszymi kibicami spotkają się już inni zawodnicy Effectora Kielce.