Buszek: w Final Six nie można nikogo lekceważyć
Reprezentacja Polski przygotowuje się do turnieju finałowego w Rio de Janerio. – W Final Six zagra sześć najmocniejszych drużyn Ligi Światowej, więc nikogo nie można lekceważyć – przestrzega Rafał Buszek, przyjmujący polskiej drużyny.
Polacy przegrali z USA ostatni mecz fazy interkontynentalnej Ligi Światowej 1:3, ostatecznie pierwsze miejsce w grupie B zajęły Stany Zjednoczone, a Polska drugie. – Muszę przyznać, że trochę przespaliśmy te dwa pierwsze sety. Później ciężko było wrócić do gry. Na szczęście w trzeciej partii zagraliśmy naprawdę dobrze. Jednak najbardziej żal czwartego seta, bo mieliśmy przewagę, ale nie potrafiliśmy jej wykorzystać – powiedział Buszek.
Podopieczni Stephane’a Antigi po zakończonym sobotnim meczu dostali trzy dni wolnego. Przed wylotem do Rio de Janeiro drużyna spotka się w Spale na krótkim zgrupowaniu, a następnie odleci do Brazylii na Final Six, który będzie rozgrywany od 15 do 19 lipca. – Dobrze, że będziemy mieli chwilę, żeby spotkać się z rodziną, ale to turniej finałowy w Brazylii jest dla nas teraz celem numer jeden – podkreślił przyjmujący.
W turnieju finałowym na pewno zagrają Brazylia (gospodarz turnieju), Włochy, Serbia, USA , Polska i zwycięzca turnieju w Warnie (odbędzie się on 10-12 lipca w Bułgarii).
Polski zawodnik przyznał, że nie ma znaczenia, z kim przyjdzie rywalizować biało-czerwonym, ponieważ w Final Six zagra sześć mocnych zespołów. – W Brazylii zagra sześć najmocniejszych drużyn Ligi Światowej, więc nikogo nie można lekceważyć. Każdy zespół będzie mocny. Nie możemy odpuścić żadnego spotkania – zakończył Buszek.
Powrót do listy