Cenne punkty Jastrzębskiego Węgla
Jastrzębski Węgiel pokonał Transfer Bydgoszcz 3:0 (27:25, 25:23, 25:23) w meczu 24. kolejki PlusLigi. MVP: Guillaume Quesque.
Pierwszy punkt w sobotnim spotkaniu zdobył Grzegorz Kosok. Z walki punkt za punkt lepiej wyszli gości za sprawą znakomitych zagrywek Konstantina Cupkovicia (6:3). Jastrzębianie odpowiedzieli tym samym. Po asie Alena Pajenka było 5:6. Na pierwszej przerwie technicznej wynik brzmiał 8:6 dla bydgoszczan. W jastrzębskich szeregach ciężar gry ofensywnej spoczywał w tym czasie na Michale Łasko oraz Kosoku. Przy serwisie tego ostatniego Pomarańczowi wyrównali stan seta po 9. W kolejnym fragmencie seta cały czas w natarciu byli goście. Zespół JW doszedł ich punktowo przy stanie po 12, ale później znów przewagę miała drużyna z miasta nad Brdą. Nieźle w ataku prezentował się Dawid Gunia oraz Marcin Waliński (14:16). Po kolejnym, skutecznym ataku tego ostatniego trener Roberto Piazza wziął przerwę. Kapitan Jastrzębskiego Węgla był nie do zatrzymania dla rywali, ale oni sami również łatwo kończyli ataki w pierwszej akcji (17:20). Błędy własne bydgoszczan w połączeniu w udaną kontrą w wykonaniu Mateusza Malinowskiego przyniosły jastrzębianom wyrównanie (21:21). Zawodnicy Transferu mieli dwie piłki setowe, ale nie zdołali ich wykorzystać. Pomarańczowi natomiast wykorzystali pierwszą z nadarzających się szans i za sprawą Łaski zakończyli partię na swoją korzyść (27:25).
Początek drugiego seta miał podobny przebieg do tej części seta w premierowej partii. Goście za sprawą skutecznego w ataku i na zagrywce Cupkovicia wyszli na prowadzenie 5:3. Pojedynczy blok Pajenka na Justinie Duffie dał jastrzębianom wyrównanie (po 6). Dwie świetne zagrywki Guillaume Quesque’a – najpierw punktowa, a później umożliwiająca Krzysztofowi Gierczyńskiemu atak z przechodzącej – skutkowały rezultatem (8:6). Przeciwnicy zniwelowali stratę, a następnie objęli prowadzenie (10:9). Identycznie jak w pierwszej partii drużyna JW goniła punktowo przeciwników i sztuki tej dokonała przy wyniku po 14. Potrójny blok na Walińskim, a następnie sprytny atak Quesque’a po rękach blokujących sprawił, że zespół gospodarzy zszedł na drugą przerwę techniczną z dwupunktową przewagą. Kiedy Gierczyński pewnie skończył kontratak dający pomarańczowej drużynie trzypunktowy zapas (19:16), szkoleniowiec gości wziął przerwę na żądanie. Jastrzębianie stracili na moment bezpieczny dystans (20:19), ale dzięki Gierczyńskiemu w ataku i dobrej grze na siatce szybko go odzyskali (22:19). Później sytuacja ta powtórzyła się raz jeszcze (22:21) i to szkoleniowiec JW wziął przerwę na żądanie. Po niej rywale wyrównali. Znakomita kiwka Quesque’a, a następnie błąd podwójnego odbicia popełniony przez Pawła Woickiego dały jastrzębianom pierwszego setbola w secie (24:22). Za sprawą Łaski wykorzystana została druga z szans (25:23).
W trzeciego seta lepiej weszli bydgoszczanie, którzy prowadzili już 6:2. Po czasie wziętym przez szkoleniowca JW zaczął się jastrzębski pościg. Duża w tym zasługa Łaski, który uprzykrzał życie rywalom trudną zagrywką. Skuteczny kontratak w wykonaniu Pajenka oznaczał rezultat po 6. Na pierwszej przerwie technicznej nieznacznie prowadził Transfer. Potem JW szybko odzyskał prowadzenie (od stanu 7:9 do 10:9). Sytuacja na boisku zmieniała się dynamicznie. Minimalną przewagę zyskiwał to jeden, to drugi zespół. Na drugiej przerwie technicznej przeciwnicy odskoczyli punktowo (13:16). Wkrótce dystans punktowy na korzyść drużyny z Bydgoszczy wynosił już cztery „oczka” (14:18). Świetna dyspozycja Łaski w polu serwisowym oraz ataku spowodowała, że jastrzębski zespół dogonił bydgoszczan punktowo (18:18). Podwójny blok na skutecznym wcześniej Jakubie Jaroszu wyprowadził Pomarańczowych na prowadzenie (22:21). W następnej akcji Gierczyński skutecznie zaatakował z piłki przechodzącej. Atak Quesque’a z szóstej strefy dał drużynie JW pierwsze meczbole przy wyniku 24:22. Raz goście zdołali się wybronić (Cupković), ale wobec ataku Quesque’a po skosie okazali się bezradni (25:23).