Cerrad Czarni - Jastrzębski Węgiel 3:0
Cerrad Czarni Radom pokonali Jastrzębski Węgiel 3:0 (25:21, 26:24, 25:22) w rozegranym awansem meczu 11. kolejki PlusLigi. MVP Bartłomiej Neroj.
Pierwszy punkt w meczu zdobył Michał Łasko. Kolejna skuteczna akcja kapitana JW. przyniosła gościom prowadzenie 2:1. Po stronie gospodarzy wysoką dyspozycję w ataku prezentował z kolei Wytze Kooistra. Do pierwszej przerwy technicznej trwała walka punkt za punkt, ale z nieznacznego prowadzenia cieszyli się radomianie po szczęśliwej dla nich akcji w wykonaniu Jozefa Piovarciego. Punktowa zagrywka Jakuba Radomskiego dała Czarnym prowadzenie 10:8. Natomiast dwie skuteczne akcje Dirka Westphala zwiększyły przewagę gospodarzy do trzech „oczek” (12:9). W tym momencie Lorenzo Bernardi poprosił o czas dla swojego zespołu. Przy stanie 15:10 na placu gry pojawił się Mateusz Malinowski, który zmienił Łaskę. Młody atakujący JW. od razu popisał się efektywnym atakiem. Jednak na drugiej przerwie technicznej radomski zespół cieszył się z pięciopunktowego prowadzenia. Przy stanie 19:15 trener jastrzębskiego zespołu ponownie poprosił o czas dla swojej drużyny. Po pauzie punkt zdobył Malinowski. Po festiwalu zepsutych zagrywek z obu stron, jastrzębianie dzięki skuteczności Michała Kubiaka zmniejszyli dystans do dwóch punktów (21:19). Wówczas to Robert Prygiel poprosił o przerwę. Manewr ten okazał się celny, bo nasi rywale dołożyli kolejne dwa „oczka” (23:19). Jastrzębianie znów odrobili dwa punkty, a szkoleniowiec Czarnych ponownie wziął czas. Po nim Kubiak posłał zagrywkę w siatkę, a to oznaczało pierwszego setbola dla radomian. W ostatniej akcji seta jastrzębianie dotknęli siatkę (25:21).
Drugą partię również lepiej zaczęli gospodarze. Przy stanie 2:1 trener Bernardi dokonał zmiany na pozycji atakującego, wpuszczając na plac gry Malinowskiego. Ten z miejsca popisał się dwoma skutecznymi akcjami, doprowadzając do wyrównania. Świetne zagrywki Michala Masnego pozwoliły jastrzębianom objąć dwupunktowe prowadzenie (5:3). Trener radomskiego zespołu zareagował wzięciem czasu. Skuteczne ataki Alena Pajenka utrzymały ten dystans punktowy (7:5). Kolejny punkt w ataku Malinowskiego umożliwił jastrzębskiej drużynie zejść na pierwsza przerwę techniczna przy stanie 8:6. Pewna ręka Simona Van de Voorde, autowy atak Kamila Gutkowskiego i wreszcie punktowa zagrywka Gierczyńskiego dały Pomarańczowym prowadzenie 11:7. Przerwa na żądanie szkoleniowca gospodarzy znów podziała pozytywnie na jego zespół, który głównie dzięki Kooistrze zaczął odrabiać straty (11:9). Później znów jastrzębscy gracze zdołali wypracować kilka punktów zapasu (15:12), a rywal ponownie zminimalizował straty (15:14). Na drugą przerwę techniczną jastrzębianie zeszli prowadząc 16:14 po akcji Malinowskiego. W kolejnym fragmencie seta główną siłę ofensywną jastrzębskiej drużyny stanowili Van de Voorde oraz Malinowski, zaś u rywali niezawodny Kooistra. Jastrzębski zespół prowadził 20:17, ale rywale nie zwiesili głów i w kluczowym momencie seta wyrównali jego stan po 22. Pierwsza piłkę setową w tej partii mieli goście przy stanie 24:23. Jastrzębska drużyna szansy nie wykorzystali. Co innego radomianie. Oni obejmując prowadzenie w kluczowym momencie partii okazji nie wypuścili z rąk. W ostatniej akcji seta zastopowali oni Kubiaka atakującego z szóstej strefy (26:24).
10-minutowa przerwa lepiej podziałała na jastrzębski zespół. Po dwóch blokach na Kamilu Gutkowskim podopieczni Bernardiego prowadzili 5:1, zaś na pierwszej przerwie technicznej mieli oni już pięciopunktową przewagę. W kolejnym fragmencie seta przeciwnicy jednak zdołali się otrząsnąć (12:10). Duża w tym zasługa rozgrywającego kapitalne zawody Kooistry. Po błędzie w ataku jastrzębskiej drużyny dystans punktowy wynosił już tylko jedno „oczko” (13:12). As serwisowy Kooistry był równoznaczny z wynikiem po 14. Potrójny blok na holenderskim atakującym oznaczał drugą przerwę techniczną przy stanie 16:15 dla Pomarańczowych. Wkrótce z prowadzenia jastrzębian nie zostało już nic, a największa w tym zasługa szalejącego w ataku Kooistry (17:18). Walka cios za cios trwała do stanu po 22. Końcówkę lepiej jednak wytrzymali gospodarze, którzy rozstrzygnęli seta na własną korzyść do 22 i tym samym wygrali cały mecz 3:0.