CEV: Resovia gra dalej!
Asseco Resovia Rzeszów pokonała w meczu rewanżowym rundy Challenge Pucharu CEV Fenerbahce Grundig Stambuł 3:1 (25:23, 23:25, 29:27, 25:23). W złotym secie górą byli także resoviacy i to oni awansowali do dalszej fazy rozgrywek, w której spotkają się z ACH Volley Lublana.
Resoviacy po niezwykle emocjonującym meczu wywalczyli awans do półfinału Pcuharu CEV. Kibice w hali na Podpromiu jak zawsze dopisali i stworzyli świetną atmosferę. Złotego cała wszyscy oglądali na stojąco. - Byliśmy już w trudnej sytuacji, goniliśmy wynik, ale ważne że była u nas cierpliwość i że po dwóch nieudanych akcjach nie traciliśmy punktów takimi seriami, jak nam się to zdarzało np. w meczach ze Skrą. Byliśmy cierpliwi i mieliśmy skuteczny pierwszy atak – to był klucz do sukcesu. Dzięki temu mogliśmy więcej ryzykować na zagrywce – mówił po meczu zadowolony trener Asseco Resovii, Andrzej Kowal. Radości nie ukrywał również Georg Grozer. - Mecz z Fenerbahce był dla nas bardzo trudny – mówi atakujący Asseco Resovii. - Cały czas musieliśmy gonić naszych rywali, którzy byli w korzystnej sytuacji po zwycięstwie w pierwszym meczu. Jestem bardzo zadowolony, że pomimo tych wszystkich problemów i trudnych momentów, jak w drugim i trzecim secie, nie poddaliśmy się. W końcówce spotkania i w złotym secie graliśmy naprawdę dobrze. Mam nadzieję, że utrzymamy ten poziom gry i będziemy mieli w pamięci to, że nawet w trudnych momentach, po kilku nieudanych akcjach, możemy odrobić straty i utrzymać poziom gry – stwierdza Grozer.
Mistrzowie Turcji mimo porażki nie wyglądali na bardzo załamanych. - Mecz był bardzo zacięty i praktycznie w każdym secie rozstrzygnął się dopiero w końcówce – mówi trener - Daniel Castellani i dodaje. - Nie mogę mieć zastrzeżeń do swoich zawodników. Dali z siebie wszystko, zagrali na maksimum swoich możliwości na ten moment i ogółem pokazali się z dobrej strony. Resovia była od nas lepsza w kilku sytuacjach, które zadecydowały o wyniku. Dużo dała im skuteczna zagrywka. Świetne spotkanie rozegrał Maciek Dobrowolski i mimo, że jest mi przykro, że mój zespół odpadł z rywalizacji, to cieszę się z dobrej gry mojego byłego podopiecznego ze Skry Bełchatów – mówi szkoleniowiec Fenerbahce. Podobnego zdania była as atutowy ekipy ze Stambułu, Ivan Miljković. - Spotkanie było cały czas na styku – mówi. - Tak jak się spodziewaliśmy, Resovia zagrała lepiej niż w pierwszym meczu w Stambule, ale my również zagraliśmy najlepiej, jak potrafiliśmy. W końcówce trzeciego i czwartego seta mieliśmy swoje szanse, ale podobnie, jak w złotym secie, Resovia była od nas lepsza w kilku kluczowych piłkach. Być może mogliśmy inaczej zachować się w pewnych sytuacjach, ale ogólnie wygrał zespół lepszy i zasłużenie awansował dalej – kończy serbski atakujący.
W półfinale Asseco Resovia zmierzy się z ACH Volley Lublana. Słoweńcy dwa razy ograli belgijskie Knack Roeselare 3-2 i 3-0. Pierwszy mecz rozegrany zostanie w Rzeszowie.
ASSECO RESOVIA - FENERBAHCE Stambuł 3-1 (25:23, 23:25, 29:27, 25:23, złoty set 15:12)
ASSECO RESOVIA: Dobrowolski 3, Bojić18, Grzyb 14, Grozer 26, Achrem 4, Nowakowski 1 oraz Ignaczak (libero), Gontariu, Kosok 5, Lotman 9, Mika
FENERBAHCE: Eksi 3, Marshall 20, Kayhan 11, Miljković 23, Quiroga 11, Batur 9 oraz Kilic (libero), Cevikel