CEV VELUX ME 2013: Denis Kaliberda – tworzymy fajny zespół
- Zupełnie nie spodziewaliśmy się takiego toku wydarzeń. Zdawaliśmy sobie sprawę z tego, że stać nas na wygrane z tymi zespołami, ale nikt nie przypuszczał, że pójdzie nam aż tak dobrze – stwierdził po wygranej z Bułgarią przyjmujący reprezentacji Niemiec, Denis Kaliberda.
Od zwycięstwa do zwycięstwa kroczą w grupie D CEV VELUX ME Niemcy. Wczoraj podopieczni Vitala Heynena niespodziewanie pokonali Rosjan w trzech setach, a dziś po bardzo zaciętym, pięciosetowym boju wygrali z Bułgarami. Niemcy z pięciomia punktami na koncie zostali więc liderami w swojej grupie. - Zupełnie nie spodziewaliśmy się takiego toku wydarzeń. Zdawaliśmy sobie sprawę z tego, że stać nas na wygrane z tymi zespołami, ale nikt nie przypuszczał, że pójdzie nam aż tak dobrze – przyznał po spotkaniu z Bułgarią lider niemieckiej drużyny, Denis Kaliberda.
Już pierwszy set spotkania pokazał, że będziemy oglądać bardzo zacięty mecz. Niemcy wygrali tą partię do 34. W kolejnych dwóch jednak lepsi byli Bułgarzy i kiedy wydawało się, że to podopieczni Camillo Placiego będą triumfowali, zespół niemiecki odrodził się wygrywając czwartego seta i również tie-breaka. - To był dla nas bardzo trudny mecz. Zagraliśmy pięć setów – w większości z nich była niewielka różnica punktowa, więc ta wygrana kosztowała nas sporo sił. Jesteśmy jednak bardzo zadowoleni z wyniku – pokazaliśmy, że potrafimy powrócić do dobrej gry po słabszych setach – stwierdził Kaliberda, który wziął na siebie ciężar tego spotkania.
Niemiecki przyjmujący dostał aż 41 piłek do ataku, z których skończyl 23. Dużo pracy miał również w przyjęciu odbierając 45 zagrywek. - Da mnie nie ma znaczenia jak zagrałem. Wydaje mi się, że poszło mi całkiem dobrze, ale najważniejszy jest zawsze wynik całego zespołu, a nie indywidualne statystyki. Wczoraj zagraliśmy zespołowo, choć akurat ja tego występu nie mogę zaliczyć do najlepszych, ale wygraliśmy. Dziś ja zagrałem lepiej, a inni zawodnicy trochę gorzej, ale również zanotowaliśmy zwycięstwo, bo liczy się gra całego zespołu.
Kaliberda zwraca również uwagę na świetną atmosferę w drużynie. – Jest kilku młodych zawodników, dla których jest to pierwszy rok w kadrze i są także ci, którzy mają już za sobą kilka sezonów w drużynie narodowej. Myślę, że wzajemnie się uzupełniamy – tworzymy fajny zespół i to procentuje dobrymi wynikami.
Jutro Niemcy zagrają z Czechami – drużyną, która jak do tej pory przegrała swoje oba spotkania i nie ma na koncie ani jednego punktu. Inny scenariusz niż zwycięstwo niemieckiego zespołu byłby zaskoczeniem. To spotkanie rozpocznie się o godzinie 15:00 w Hali Sportowo-Widowiskowej w Gdyni. W drugim meczu, który zaplanowany jest na 18:00, zobaczymy natomiast zespoly Rosji i Bułgarii.