Cezary Sapiński: wyszliśmy spod topora i nie potraciliśmy punktów
PLUSLIGA.PL: Wygrywacie po raz pierwszym w tym sezonie, inkasując komplet punktów…
CEZARY SAPIŃSKI (środkowy Asseco Resovii): GKS zagrał bardzo dobry kolejny mecz. To naprawdę oni nam postawili warunki, a nie my im. Całe szczęście, że wyszliśmy spod topora i nie potraciliśmy punktów. Trzy sety na cztery były na przewagi. yło bardzo blisko, żeby potracić punkty.
PLUSLIGA.PL: GKS Katowice postawił wysoko poprzeczkę, ale końcówki setów, poza pierwszym były na waszą korzyść.
Bardzo cieszy to, że utrzymujemy kolektyw. Coraz lepiej widać nasze zgranie i jak gramy. Możemy być zadowoleni, że w końcówce seta byliśmy w stanie się skupić maksymalnie i nie robić takich prostych błędów. Bo one zdarzały się na początku, gdzie rywale nam odjeżdżali na 2-3 punkty. Na szczęście przez ten kolektyw i chęć wygrania potrafiliśmy dogonić, przegonić i wygrać trzy kolejne sety.
PLUSLIGA.PL: Zwycięstwo cieszy, ale nie można chyba powiedzieć po takim meczu, że to jest ta Asseco Resovia, którą kibice w Rzeszowie chcą oglądać zawsze?
Nie oczywiście, że nie. Obstawiam, że dużo meczów przed nami, żeby grać jak najlepiej. Najważniejsze żeby być w tej czołówce, przystąpić do play-off z dobrego miejsca i tam się zacznie walka. To jest najważniejszy cel.
PLUSLIGA.PL: W środę zagracie mecz w Warszawie z PGE Projektem, a jak do tej pory spotkania z tymi czołowymi zespołami nie wychodzą wam dobrze…
Z tych dotychczasowych pięciu meczów, mieliśmy mistrza Polski, wicemistrza i pretendenta do medali. Wilfredo Leon zagrał niesamowity mecz z nami. Tak samo Kevin Sasnak z Mateuszem Malinowskim na zmianę. Jedziemy do Warszawy, Projekt z tych siedmiu meczów miał sześć fantastycznych, a jeden totalny przegrany z Jastrzębskim Węglem. Zobaczymy, wszystko jest możliwe. Po pierwszym zwycięstwie po dłuższym czasie mam nadzieję, że to ruszy. W naszych rękach będzie to żeby wygrać czy zgarnąć jakiekolwiek punkty.
Powrót do listy