Chcą zdobyć komplet punktów
Siatkarze Asseco Resovii chcą zainkasować komplet punktów w ostatnim meczu w tym roku przed własną publicznością. Zadanie nie wydaje się być aż tak trudne bowiem sobotni rywal rzeszowian, targany kontuzjami podstawowych zawodników, jak na razie spisuje się słabo.
- Nie zwracamy uwagi na problemy rywali, tylko koncentrujemy się na swojej grze - mówi trener Ljubo Travica, który bardzo dobrze zna występujących w Treflu, Serbów Bojana Janicia i Marko Samardzica. Ten pierwszy w Rzeszowie jednak z powodu kontuzji barku nie wystąpi. - Marko debiutował w reprezentacji Serbii i Czarnogóry, którą prowadziłem. To bardzo dobrze wyszkolony zawodnik - dodaje Travica. Z ww. dwójką graczy Trefla przyjaźnią się ich rodacy z Asseco Resovii Ivan Ilić i Aleksandar Mitrović.
- To będzie normalny mecz tak samo ważny jak wszystkie inne - mówi Ilić. - Fajnie będzie się spotkać z Samardzicem. Szkoda, że nie przyjedzie Janić, bo to mój bliski kolega. Na pewno jego absencja to duża strata dla Trefla. Naszym celem jest zainkasowaniem kompletu punktów. W takim meczu musimy być skoncentrowani i nie patrzeć, że rywal ma na koncie 6 pkt. To nie powinno nas obchodzić. Nie możemy pozwolić sobie na żadną stratę punktów, bo wówczas te nasze dwa ostatnie zwycięstwa straciły by prestiż. Myślę, że w Rzeszowie zawsze dodatkową motywacją są kibice, których około 4 tysiące przechodzi na hale.
W sobotę nie dojdzie ostatecznie do pojedynku dwóch przyjmujących z Serbii. Obaj rywalizują o miejsce w reprezentacji i jak na razie górą jest Bojan Janić. - Jesteśmy z Bojanem w bardzo dobrych przyjacielskich stosunkach. Graliśmy wiele razy razem w kadrze. Przeciwko sobie też zdarzały się nam pojedynki, ale była to normalna zdrowa rywalizacja. Na pewno nie traktuje go za kogoś, kto mnie wygryzł z kadry - mówi Aleksandar Mitrović i dodaje. - Bojan to bardzo ważny zawodnik w narodowym zespole. Spełnia taką role jak kiedyś Goran Vujevic. Można o nim powiedzieć, że jest kompletnym graczem. Mocnym punktem Trefla jest też Marko Samardzić, który jest dużym walczakiem. On jest niemal stworzony na pozycję libero - twierdzi Mitrović, a Ilić dodaje. - Patrząc na jego statystyki widać, że rywale omijają go zagrywką, co chyba najlepiej świadczy o jego wysokich umiejętnościach. Raz jeszcze powtórze, nie ma co się oglądając na rywali tylko realizować swoje założenia. To że jesteśmy rodakami i przyjaciółmi podczas meczu schodzi na dalszy plan. Jesteśmy profesjonalistami i na boisku nie ma żadnych sentymentów - mówi rozgrywający zespołu Asseco Resovii, do którego po zabiegu kolana powrócił już Kubańczyk Ihosvany Hernandez Rivera.
Mimo ostatnich niepowodzeń nastroje w ekipie Trefla są bojowe. - Musimy się podnieść i pokazać, że jesteśmy prawdziwym zespołem. Wiadomo, że w sytuacji w jakiej obecnie się znaleźliśmy atmosfera nie jest najlepsza, ale według mnie jest to kwestia jednego, dwóch dobrych meczów żeby wszystko się odwróciło - mówi atakujący Trefla Wojciech Winnik. - Dlatego bardziej skupiamy się nad poprawą czysto siatkarskich elementów, które ostatnio najbardziej u nas szwankowały. A więc zagrywce i przyjęciu. Przy takiej ilości błędów jakie popełniamy w tych dwóch elementach nie ma mowy o normalnym graniu – kończy Winnik.