Ciekawa inauguracja w Jastrzębiu
Entuzjazm i motywacja - takie słowa najczęściej padają z ust zawodników i trenerów Jastrzębskiego Węgla tuż przed startem rozgrywek PlusLigi. Te atrybuty, wsparte ogromnym rozmachem towarzyszyły oficjalnej prezentacji drużyny. Zapewne będą jej też towarzyszyć w najbliższą sobotę, w pojedynku z Politechniką Warszawską otwierającym batalię o ligowe punkty.
Neckermann AZS Politechnika Warszawska zyskał w poprzednim sezonie miano drużyny nieobliczalnej i niezwykle walecznej. Szczególnie boleśnie przekonali się o tym siatkarze z Jastrzębia, którzy na własnym boisku pokonali gości ze stolicy dopiero w tie breaku, a w rewanżu musieli uznać ich wyższość, przegrywając 1:3. Nie dlatego, że zbagatelizowali niżej notowanych rywali, ale ponieważ ci zagrali koncertowo.
Dlatego też przed spotkaniem inaugurującym sezon 2009/2010 mobilizacja w szeregach śląskiej ekipy jest szczególna. - To będzie bardzo trudny mecz - jak wszystkie z Politechniką - spodziewa się trener Roberto Santilli. - Mają młody, ciekawy skład i mogą okazać się jedną z największych niespodzianek ligi. Zdaniem Włocha Warszawska Politechnika ma wszelkie predyspozycje, by stać się "czarnym koniem” rozgrywek. - Jeśli wytworzy się w tej drużynie podobna chemia, jak była przed rokiem, mogą dużo zdziałać - twierdzi Santilli.
Również były zawodnik Akademików z Warszawy Grzegorz Łomacz oczekuje twardego, zaciętego pojedynku. - To młody, waleczny zespół, pełen entuzjazmu. Nie zaszło tam wiele zmian, więc na pewno są ze sobą zgrani. Pokazali w poprzednim sezonie jak potrafią walczyć. Myślę, że w tej kwestii nic się nie zmieni.
Tym bardziej, że miejsce Krzysztofa Kowalczyka zajął charyzmatyczny Radosław Panas - słynący, podobnie jak jego poprzednik z dobrej ręki w prowadzeniu młodzieży. - Rozmawiałem z kolegami z Warszawy i bardzo chwalą sobie współpracę z nowym trenerem. Zresztą widać to gołym okiem. To niewątpliwie będzie ich sporym atutem - mówi Łomacz. - Ale my mamy im co przeciwstawić - zapewnia.
Jastrzębski Węgiel 2009 to mieszanka młodości z rutyną. Na czele tej bardziej doświadczonej części zespołu staną reprezentant Rosji Paweł Abramow, o którego walorach sportowych nikogo nie trzeba przekonywać oraz "weteran” w śląskiej ekipie Paweł Rusek. Nie wiadomo jednak czy Abramow zagra przeciwko Politechnice, bo kilka dni temu lekko podkręcił kostkę. - To nic poważnego, ale zawodnik potrzebował paru dni odpoczynku. Ostateczną decyzję podejmę tuż przed meczem - informuje Roberto Santilli.
Spośród graczy najmłodszego pokolenia włoski szkoleniowiec bardzo liczy na talent i zapał Grzegorza Łomacza i Igora Yudina. - Chciałbym, żeby byli siłą napędową drużyny. Liczę też, że staną się taką duszą zespołu - zdradza Santilli.
Trudne, ale i ważne wyzwanie czeka 22-letniego Łomacza, który został wybrany kapitanem brązowych medalistów Polski. Jak się czuje w nowej roli? - Bardzo dobrze i mogę zapewnić, że jestem do niej mentalnie przygotowany - odpowiada bez chwili namysłu.
Jastrzębski Węgiel przystąpi do rywalizacji w zupełnie odmienionej "szacie” - w nowych strojach i z nowym logo. Niezmienny natomiast pozostanie cel - walka o medale PlusLigi oraz zaangażowanie, profesjonalizm i pozytywne nastawienie. - Atutem moich zawodników będzie ogromny entuzjazm i jeszcze większa motywacja - obiecuje Roberto Santilli.
KS Jastrzębski Węgiel - Neckermann AZS Politechnika Warszawska: sobota 10 pażdziernika, godz. 17.00