Ciekawa walka na środku siatki
Sobotnim pojedynkiem z J.W.Construction OSRAM AZS Politechniką Warszawską siatkarze Asseco Resovii zakończą sezon zasadniczy. Dla obu drużyn mecz ten ma duże znaczenie.
Rzeszowianie w przypadku zwycięstwa za trzy punkty i straty punktu przez ZAKSĘ w Radomiu mogą wskoczyć na drugie miejsce, a ekipa trenera Ireneusza Mazura również w przypadku wygranej w Rzeszowie i potknięcia zespołu z Częstochowy może poprawić swoją pozycje w tabeli.- Zdajemy sobie sprawę kto jest faworytem tego pojedynku ale jedziemy do Rzeszowa z zamiarem wywiezienia jakichś zdobyczy - twierdzi szkoleniowiec zespołu ze stolicy, Ireneusz Mazur.
Resoviacy nie ukrywają, że liczą na komplet punktów i potknięcie ZAKSY, ale też nie będą kalkulować z kim najlepiej było by zagrać w I rundzie play-off. - Nie kalkulujemy - mówi Paweł Woicki. - Wiadomo, że z jednym zespołem gra się lepiej, z drugim gorzej. Chcąc jednak zdobyć mistrzostwo Polski, trzeba wygrać z każdym. Gdzieś po meczu na pewno będziemy się dowiadywać, jakie są inne wyniki, ale w jego trakcie nie będzie to miało dla nas znaczenia - twierdzi rozgrywający Asseco Resovii.
W I rundzie w Warszawie zespół trenera Ljubo Travicy wygrał 3:0. W sobotę kibice w Rzeszowie liczą na zainkasowanie kompletu punktów, choć nie będzie to wcale tak prosta sprawa.Zespół z Warszawy wiele razy udowadniał, że jest nieobliczalną drużyną i potrafi pokusić się o niespodziankę. - To bardzo dobra drużyna. Młodzi gniewni. My jednak, myśląc o sukcesach w tym sezonie, musimy wygrywać z takimi zespołami i tyle. W meczu z Politechniką musimy się skupić na swojej grze i na tym, by wygrać. Musimy grać dobrze i budować naszą formę - uważa Woicki.
Bardzo ciekawie zapowiada się pojedynek na środku siatki. Z jednej strony świetnie spisujący się duet Jurij Gładyr/Karol Kłos, a z drugiej też będący w wysokiej dyspozycji środkowi Ihosvany Hernandez/Łukasz Perłowski. - Resovia zaczęła grać na swoim poziomie. Będzie nam trudno wygrać, ale jak zwykle nastawienie jest bojowe - zapewnia środkowy z Warszawy, Karol Kłos. Powrót do listy