Cuprum Lubin ma patent na liderów PlusLigi. Na czym polega?
- Zadaję sobie pytanie dlaczego nie jesteśmy w stanie grać na takim poziomie z drużynami, które są w naszym zasięgu, a jednak z nimi przegrywamy. Mam tu na myśli zwłaszcza zespoły z dolnej połowy tabeli - mówi Florian Krage z Cuprum Lubin, które sensacyjnie pokonało w Rzeszowie Asseco Resovię 3:2 w 19. kolejce PlusLigi.
PLUSLIGA.PL: Wygrana z liderującą w tabeli Asseco Resovią i to w hali Podpromie smakuje wyjątkowo?
Florian Krage, środkowy Cuprum Lubin: Sam nie wiem jak tego dokonaliśmy. Najwyraźniej mamy jakiś patent na liderów, bo w podobny sposób wygraliśmy mecz w Jastrzębiu z prowadzącym wtedy Jastrzębskim Węglem, który był przed spotkaniem z nami niepokonany. To była podobna sytuacja do tej z Rzeszowa. Jest to interesujące żeby zobaczyć, że nasza drużyna miewa takie dni, w których gra na niesamowitym poziomie. Z drugiej strony szkoda, że w meczach z drużynami, które są na podobnym poziomie jak my, już tak dobrze nam nie idzie i miewamy duże problemy. W tym momencie jesteśmy bardzo szczęśliwi po wygranej w Rzeszowie, ale już sam zadaję sobie pytanie dlaczego nie jesteśmy w stanie grać na takim poziomie z drużynami, które są w naszym zasięgu, a jednak z nimi przegrywamy. Mam tu na myśli zwłaszcza zespoły z dolnej połowy tabeli PlusLigi. Co do meczu z Asseco Resovią uważam, że nasza drużyna zagrała naprawdę niesamowicie. Dla większości chłopaków to był najlepszy występ w tym sezonie i nie widziałem ich jeszcze w tak dobrej dyspozycji, a przynajmniej od dłuższego czasu aż tak dobrze nie grali.
PLUSLIGA.PL: Pan również zalicza się do grupy zawodników, którzy z Asseco Resovią zagrali na niewiarygodnym poziomie. Zdobył pan aż 14 punktów, w tym siedem blokiem.
Cóż, czasem są takie dni, kiedy czuję się naprawdę dobrze fizycznie, a do tego udało się dobrze wykorzystać czas spędzony na odprawach video przygotowujących nas taktycznie do meczu. Czasem tak jest, że wszystko ze sobą współgra i wychodzi w meczu. Mieliśmy na pewno swój dzień w Rzeszowie i potrafiliśmy to wykorzystać.
PLUSLIGA.PL: Imponująca była wasza cierpliwość w czwartym secie, kiedy w końcówce wydawało się, że Asseco Resovia wykorzysta swoją szansę na wygranie meczu, ale akcja po akcji robiliście swoje i potem przełożyliście to na znakomitą grę w tie-breaku.
To było bardzo interesujące i sam jestem tym zaskoczony, bo akurat w czwartej partii popełniliśmy dużo błędów w zagrywce na czele ze mną, a przecież zwykle mam stabilny i bardziej bezpieczny serwis niż koledzy, którzy ryzykują w tym elemencie. Jednak pomimo tych błędów w zagrywce potrafiliśmy wykorzystać słabszą postawę Asseco Resovii, która też się myliła, a my nie zmarnowaliśmy szansy na wygranie tego seta, a potem całego meczu.
PLUSLIGA.PL: Po takim meczu jak z Asseco Resovią oprócz radości możecie też żałować straconych punktów z niżej notowanymi rywalami, bo mielibyście wtedy większe szanse na walkę o awans do fazy play-off.
Oczywiście. Wiemy też jednak, że grając takie mecze jak ten w Rzeszowie z drużynami, które są zdecydowanym faworytem i które możemy uważać za wzór do naśladowania, nie mamy nic do stracenia i gramy bez presji. Natomiast w spotkaniach z zespołami teoretycznie na naszym poziomie czy w naszym zasięgu ta presja jest już odczuwalna i trudniej się gra. Niezależnie jednak od sytuacji w tabeli i straty do czołowej ósemki powinniśmy wykorzystać zwycięstwo w Rzeszowie jako taki dodatkowy bodziec do dobrej gry, który pozwoli nam przełożyć tą dyspozycję także na kolejne mecze.
PLUSLIGA.PL: Trzeba też podkreślić, że do Rzeszowa nie przyjechaliście w pełnym składzie, bo bez Wojciecha Ferensa, a dodatkowo w ostatnim czasie straciliście też środkowego Moustaphę M’Baye, który przeszedł do Jastrzębskiego Węgla.
Nasz kapitan Wojtek Ferens choruje od kilku dni i mam nadzieję, że jak najszybciej wydobrzeje. Po jego powrocie będę miał jeszcze większe nadzieje na nasze dobre występy w kolejnych meczach. Natomiast co do Moustaphy, to jego odejście spowodowało, że na pozostałych graczach ciąży większa presja i odpowiedzialność, bo on bardzo nam pomagał. Trzymamy też za niego kciuki i cieszymy się, że ma możliwość gry w tak wielkim zespole, jak Jastrzębie. Ze swojej strony musimy jednak zrobić wszystko, żeby dać jeszcze więcej dla drużyny. Dla mnie osobiście jego odejście jest szansą żeby pokazać się z lepszej strony, bo gram przecież na tej samej pozycji i rywalizowaliśmy o miejsce w składzie. Życzę mu jak najlepiej i cieszę się, że miałem okazję z nim grać w jednym klubie.
PLUSLIGA.PL: Dla pana to już drugi sezon w barwach Cuprum Lubin. Jakie doświadczenia zebrał pan z gry w PlusLidze?
W poprzednim sezonie, który był dla mnie debiutem w tych rozgrywkach, bardzo często przecierałem oczy ze zdumienia, bo wychowałem się w lidze niemieckiej i nie miałem wcześniej okazji do rywalizacji z tak mocnymi i uznanymi zawodnikami.
Po tym pierwszym zauroczeniu wziąłem sobie za cel, żeby odnaleźć też swoje miejsce w PlusLidze i stać się lepszym zawodnikiem, którego dobra gra zostanie dostrzeżona. Na pewno takie mecze jak ten w Rzeszowie bardzo mi pomagają. Chciałbym docelowo wskoczyć na taki poziom gry, jaki prezentują najlepsi gracze na mojej pozycji w PlusLidze.
PLUSLIGA.PL: Czy Cuprum Lubin w dalszej części rozgrywek będzie nadal postrachem czołówki PlusLigi?
Na pewno chcielibyśmy zająć jak najwyższe miejsce w tabeli i zmniejszyć dystans do grupy drużyn, która walczy o miejsce w rundzie play-off. Aby tak się stało, musimy przede wszystkim wykorzystywać swoje szanse, bo w przeszłości mieliśmy z tym problemy i przegraliśmy sporo meczów z drużynami będącymi w naszym zasięgu.\
Powrót do listy