Ćwierćfinał play-off PlusLigi: Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle – GKS Katowice 3:0
Wicemistrzowie Polski marzą o powrocie na tron, w pierwszej rundzie fazy play-off na ich drodze stanął GKS Katowice. Ci drudzy trochę zawiedli, widać było bowiem bardzo wyraźnie różnicę klas pomiędzy triumfatorami Ligi Mistrzów a ekipą, która po raz pierwszy w historii awansowała do play-off.
Statystyki meczu: https://www.plusliga.pl/games/id/1102022.html#stats
Do tej pory GKS wygrał z ZAKSĄ w PlusLidze tylko raz na 12 meczów, ponad 4 lata temu. Nie był z pewnością także faworytem środowego starcia, bowiem spotkały się pierwsza i ósma drużyna po fazie zasadniczej. Ale środowego starcia nie może zaliczyć do udanych. GKS był tylko tłem dla skoncentrowanych finalistów CEV Ligi Mistrzów.
ZAKSA wyszła na spotkanie w najmocniejszym składzie i była nastawiona na wygranie szybkie, bez zbędnego przedłużania walki. Gdy kędzierzynianie utrzymywali najwyższą koncentrację, odskakiwali rywalom i bez problemów osiągali przewagę. W trakcie pierwszego seta, w momencie gdy GKS przez chwilę próbował nawiązywać walkę, trener Grzegorz Słaby wziął czas i apelował do swoich zawodników: możemy z nimi grać! Tyle tylko, że zespół, który nigdy wcześniej nie grał takiego spotkania – w fazie play-off – chyba nie do końca wiedział, jak ma to zrealizować.
Widać to było dobitnie w drugiej partii, w której GKS został zdeklasowany, przegrywając do 12. Ta odsłona pokazała, że waleczność to jednak zbyt mało na tak klasowy zespół, jak wicemistrzowie Polski. Mogący grać na luzie i bez żadnej presji goście nie byli w stanie zatrzymać finezyjnie grających siatkarzy z Kędzierzyna-Koźla. Mecz był jednostronny, co z pewnością cieszyło tylko miejscowych.
GKS próbował jeszcze powalczyć w trzeciej odsłonie, ale ZAKSA kontrolowała przebieg partii i pewnie zmierzała do gładkiego zwycięstwa 3:0. Biorąc pod uwagę pierwsze mecze ćwierćfinałowe można powiedzieć, że w tym spotkaniu widać było największą różnicę, trudno jednak się dziwić, skoro rywalizowały pierwsza drużyna po fazie zasadniczej, z ósmą.
Mecz rewanżowy już w najbliższy poniedziałek, kędzierzynianie z pewnością będą chcieli zakończyć rywalizację w dwóch spotkaniach, tym bardziej że rywale do walki o medale wydłużyli swą drogę do półfinałów. GKS na razie nie pokazał, że ma jakiekolwiek argumenty, by się przeciwstawić.
MVP meczu: Śliwka (ZAKSA).