Ćwierćfinał PlusLigi: Aluron Virtu Warta Zawiercie - Cerrad Czarni Radom 3:0
Rywalizację play off o awans do półfinału PlusLigi pomiędzy Aluronem Virtu Wartą Zawiercie a Cerradem Czarnymi Radom rozstrzygnął dopiero trzeci pojedynek, w którym zawiercianie wygrali 3:0 (25:21, 25:19, 25:17) i po raz pierwszy w historii klubu awansowali do strefy medalowej. MVP: Michał Masny. W całym ćwierćfinale obydwa zespoły zaprezentowały dużo dobrej siatkówki.
Pierwszy mecz tej pary, w Zawierciu wyłonił zwycięzcę dopiero w tie breaku, a obydwie drużyny bombardowały w nim przede wszystkim zagrywką. W drugim radomianie na własnym boisku wygrali 3:1, prezentując ogromną siłę na siatce (14:9 w bloku).
- Mamy więcej atutów po swojej stronie i może zabrzmi to nieskromnie, ale uważam, że jesteśmy faworytem tego spotkania - uznał trener Czarnych Robert Prygiel, zapowiadając finalną część batalii o półfinał. - Mądrą drużynę cechuje to, że wyciąga wnioski z porażek, a my taką drużyną jesteśmy i dlatego z podniesioną głową czekamy na rywali u nas, w Zawierciu - odpowiedział Bartosz Gawryszewski. W przedmeczowych potyczkach słownych był remis, a na boisku…
Początkowo obydwie drużyny grały asekuracyjnie, jakby chciały wyczuć dyspozycję przeciwników. Goście seryjnie psuli zagrywki, a gospodarze odpalili w tym elemencie w połowie seta, gdy piłkę wprowadzał do gry Mateusz Malinowski. Jego atomowy serwis sprawiał kłopoty przyjmującym Czarnych, a Wojciech Żaliński dwukrotnie nie skończył piłki sytuacyjnej. Potem kontrolę nad biegiem wydarzeń przejęli już siatkarze Warty.
Atuty, o których wspominał Robert Prygiel nie ujawniły się u jego podopiecznych także w secie numer dwa, w którym do niemocy w polu serwisowym dołączyły także kłopoty na siatce. Przy wyniku 17:11 zdesperowany trener radomian zdjął z boiska czterech podstawowych zawodników jednocześnie: Żalińskiego, Fornala, Pejenka i Vincica. Chwilę później cała czwórka wyszła do szatni na naradę. Ich koledzy odrobili część strat, ale to zawiercianie zapisali na swoim koncie drugie setowe zwycięstwo.
Trenerski wstrząs podziałał chyba na siatkarzy z Radomia, bo na początku trzeciego seta w końcu pokazali to, czym imponowali podczas całego sezonu - walkę o każda piłkę i wiarę w zwycięstwo. Ale ich zapał szybko uśpił Marcin Waliński, a raczej jego zagrywka, po której Aluron odskoczył na 11:6. A gdy kolejne ciosy zza linii 9. metra dołożył Malinowski, wiara w sukces u radomian zgasła na dobre. Historyczny awans Aluronu Zawiercie stał się faktem po autowym serwisie Norberta Hubera i to oni zawalczą w półfinale z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle. Radomianom zostaje walka o 5. lokatę z PGE Skrą Bełchatów.
Relacja punkt po punkcie: http://pls-web.dataproject.com/Livescore_Adv.aspx?ID=28127
Statystyki meczu: http://pls-web.dataproject.com/MatchStatistics.aspx?ID=1054&mID=28127&Page=S
Powrót do listy