Ćwierćfinał PlusLigi: Aluron Virtu Warta Zawiercie - Cerrad Czarni Radom 3:2
W drugim ćwierćfinale PlusLigi: Aluron Virtu Warta Zawiercie - Cerrad Czarni Radom 3-2 (27:29, 25:22, 21:25, 25:17, 15:13). MVP: Alexandre Ferreira. W rundzie zasadniczej PluslLigi dwukrotnie lepsi okazaji się radomianie, natomiast w ćwierćfinale Pucharu Polski górą byli "Jurajscy rycerze". Tym razem po emocjonującym meczu wygrali zawiercianie i to oni w rywalizacji do 2 zwyciestw prowadzą 1-0. Kolejny mecz rozegrany zostanie w Radomiu 31 marca o godz. 14.45.
Pierwsza partia dostarczyła nie lada emocji. Początkowo przeważali gospodarze prowadząc 8:5 czy 11:7. Radomianie systematycznie zaczęli odrabiać dystans i po bloku na Marcinie Walińskim objęli prowadzenie 16:15. Za chwilę po kolejnym skutecznym bloku na Walińskim goście wygrywali 20:18. "Jurajscy rycerze" odpowiedzieli serią czterech punktów w czym duża zasługa Alexandre Ferreiry. Portugalski przyjmujący raz za razem posyłał potęzne bomby z pola serwisowego. Wydawało się, że miejscowi opanowali już sytuację prowadząc 24:22. Rywale wówczas popisali się trzy punktową serią, najpierw broniąc dwóch setboli, a za chwilę sami stanęli przed szansą na wygranie inauguracyjnej partii. Raz za razem skuteczną zagrywką Norbert Huber nękał kamila Semeniuka i Cerrad Czarni prowadzili 25:24.Za chwilę mieli kolejnego setbola ale rywal wychodził obronną reką, a przy stanie 27:26 to gospodarze mogli cieszyć się ze zwycięstwa. Za chwilę jednak to radomianie przy trzeciej piłce setowej postawili kropkę nad i. W drugiej partiii początek układał się po myśli gospodarzy. W środkowej częście tego seta radomianie przejeli inicjatywę wykorzystując m.in. autowe ataki rywal. Cerrad Czarni wygrywali 10:8. Z czasem znów do głosu doszli miejscowi ale ich przewaga oscylowała w graniach dwóch punktów. Kluczowym momentem były przy stanie 21:19 dwie skuteczne zagrywki Walińskiego. Gospodarze odskoczyli na cztery punkty (23:19) i nie dali sobie odebrać już zwycięstwa w tej partii. Trzeci set miał podobny przebiej jak dwa wczesniejsze. Przez długi czas prowadzenie przechodziło z rąk do rąk. Początkowo warunki dyktowali miejscowi prowadząc 8:5 w czym duża zasługa Walińskiego, który dawał się rywalom mocno we znaki zagrywką. Przy prowadzeniu gospodarzy 9:8 z kolei punktowym serwisem popisywał się Tomasz Fornal. Radomianie zdobyli pięć punktów z rzędu i wygrywali 11:9. Po autowym ataku Ferreiry goście powiększyli prowadzenie do trzech "oczek" (19:16). Za chwilę ciężar gry na swoje baraki wziął portugalski przyjmujący Aluronu Virtu Warty i po jego zagrywce na tablicy wyników pojawił sie remis 19:19. Zawiercianie wygrywali jescze 21:20 i... oddali inicjatywę rywalom. W ich szeregach kluczowa role w polu serwisowym odegrał Wojciech Żaliński posyłając raz za razem prawdziwe bomby. Miejosci nie byli w stanie przerwać jego serii i do końca seta nie zdobyli juz punktu. Czwarta partia zdecydowanie należała do gospodarzy, którzy już na początku po serii zagrywek Ferreiry wypracowali sobie bezpieczną przewagę utrzymując ją dom końca i doprowadzając do tie-breaka. W nim gospodarze rozpoczeli od prowadzenia 7:3. Radomianie zdołali odrobić straty i na tablicy wyników pojawił się rezultat remisowy 10:10. Kolejne akcje należały do "Jurajskich rycerzy", ktorzy zdobyli trzy punkty z rzędu i prowadzili 13:10. Na tym emocje jednak się nie skończyły bo radomianie zniwelowali straty do punktu (13:12). Chwilowy zastój gospodarzy przełamał Ferreira i zawiercianie mieli dwa meczbole. Pierwszego za sprawą Filipa rywale obronili, ale w kolejnej akcji przy ataku Walińskiego byli już bezbronni.
Punkt po punkcie: http://pls-web.dataproject.com/Livescore_Adv.aspx?ID=28125
Statystyki meczowe: http://pls-web.dataproject.com/MatchStatistics.aspx?ID=1054&mID=28125&Page=S
Powrót do listy