Czarnowski : ważne, żeby forma przyszła na mś
Patryk Czarnowski Memoriał Wagnera w Bydgoszczy obejrzał z trybun. Wydawało się, że jego miejsce w kadrze jest pewne. Niestety, przytrafiła się drobna kontuzja, która odsunęła naszego środkowego z treningów na kilka dni. W składzie zastąpił go Piotr Nowakowski i na pewno nie zawiódł. - Myślę, że nie mogłem być pewny tego miejsca. Rywalizacja trwa - jest nas pięciu i każdy chce pojechać do Włoch – mówi o swoim miejscu w reprezentacji w rozmowie z Plusligą, środkowy reprezentacji Polski.
PlusLiga: Czy kontuzja kolana, której doznałeś okazała się poważniejsza niż przypuszczano? Bo na Memoriale Wagnera miałeś zagrać.
Czarnowski: Kontuzja nie jest poważna. Może rehabilitacja trochę się przedłuża, ale wszystko po to, by mieć pewność, że po urazie nie będzie już śladu. Obecnie wychodzę z chłopakami na rozgrzewkę, jednakże jeszcze kilka dni minie, zanim wrócę do normalnych treningów. Wszystko po to, by w pełni dojść do zdrowia. Teraz dopiero zaczyna się ten najważniejszy dla nas okres przygotowań, na który każdy z nas musi być gotowy na sto procent.
- Podczas twojej absencji, na środku grał Piotr Nowakowski i jego statystyki pokazują, że wyraźnie zaznaczył swoją obecność w reprezentacji. Niespodziewanie pojawił się silny konkurent do twojego miejsca w składzie ?
- Myślę, że tego miejsca nie mogłem być pewien. Wiadomo, że chciałbym znaleźć się w kadrze na mistrzostwa, natomiast na pewno o to miejsce muszę jeszcze powalczyć. Jest nas pięciu środkowych i żaden nie stoi na przegranej pozycji. Najważniejsze jest to, by grać jak najwięcej i udowodnić swoją przydatność w reprezentacji.
- Nad czym ty pracujesz najmocniej? Uważasz któryś ze swoich elementów za wyraźnie słabszy, który należy szczególnie poprawić ?
- No mojej pozycji ciężko jest wskazać element, nad którym nie trzeba ciężko pracować. Nie skupiam się nad niczym konkretnym, ale gdy tylko wrócę do pełnych treningów zwrócę uwagę na to, co mówi trener. On zawsze sygnalizuje co należy poprawić. Generalnie, pracuję nad wszystkim, bo zawsze jest coś do poprawienia.
- Nasza gra nie wygląda jeszcze na stabilną, przegrywamy sporo końcówek. Wynik braku świeżości, czy raczej bardzo mocnej gry przeciwników ?
- Koledzy skarżą się na ciężkie nogi. Myślę, że to tutaj należy upatrywać naszych problemów. Niestety, na tym etapie przygotowań brakuje nam skoczności i szybkości. Ale nie można przywiązywać wagi do wyników. Ważne, żeby forma przyszła we Włoszech w czasie mistrzostw świata.
- Memoriał Wagnera to przydatny turniej ?
- Jak najbardziej. Nie była to impreza docelowa, dlatego nasza gra nie wyglądała jeszcze tak jak powinna. Natomiast właśnie takie zawody pozwolą nam odpowiedzieć na pytanie, czego brakuje i gdzie się obecnie znajdujemy. A gdy gra się z takimi przeciwnikami, to turniej posiada wyłącznie same plusy.