Czas na kolejnych rywali
Po wyczerpującym, pięciosetowym spotkaniu z reprezentacją Bułgarii, Polacy bardzo zmęczeni, ale szczęśliwi, zmierzali do szatni. Odnieśli istotne zwycięstwo, które niestety zostało okupione kontuzją Zbigniewa Bartmana. Może okazać się, że uraz jest na tyle groźny, że mecz z podopiecznymi Radostina Stojczewa, był ostatnim Zbyszka w tym turnieju. W kolejnych spotkaniach biało-czerwoni zmierzą się Włochami i Argentyną
- Zrobiliśmy dziś pierwszy krok do ścisłego finału. W meczu z Włochami będziemy starali się zrobić wszystko, aby ten awans przypieczętować. Drużyna Argentyny rozegrała z Italią bardzo dobre zawody. Będzie trudnym przeciwnikiem – powiedział libero reprezentacji Polski Krzysztof Ignaczak.
– Granie u siebie jest dla nas czymś niesamowitym. Nasza publiczność jest siódmym zawodnikiem na boisku. Zawsze nas wspiera, jest z nami na dobre i na złe – bez względu na to, czy wygrywamy, czy przegrywamy spotkania. Jestem wdzięczny, za to, że są z nami. – dodał Ignaczak. Z trudnej przeprawy, jaka czeka polską reprezentację, zdaje sobie sprawę także Łukasz Żygadło.
- Musimy walczyć o każdą piłkę, pokazywać charakter, by wygrywać takie mecze, jak wczoraj.
W zależności od sytuacji musimy szukać lidera na boisku i walczyć – dodał rozgrywający reprezentacji. - Zawsze łatwiej się gra, jeżeli widzisz, że komuś idzie. Jest mi wtedy łatwiej wybierać i kierować grą. Jeżeli któryś z naszych atakujących zaczyna wstrzymywać rękę, ja zaczynam się zastanawiać nad każdym kolejnym wyborem – zdradza tajniki rozegrania Łukasz.
- Bardzo dobrą formę utrzymuje Piotrek Nowakowski, który jest także dla mnie mocnym punktem w drużynie. Michał Ruciak, który od początku bardzo dobrze ciągnął grę, potem opadł nieco z sił. Moim zadaniem w takich momentach jest szukanie lidera. Mam nadzieję, że w każdym meczu uda mi się zawsze znaleźć takiego lidera. Jeżeli nadal będziemy walczyć o każdą piłkę, to mam nadzieję, że awansujemy do ścisłego finału. Pierwszy mecz jest zawsze trudny i mam nadzieję, że ten najtrudniejszy jest już za nami – ocenił spotkanie z Bułgarią Łukasz Żygadło.
W piątym secie, przy znacznym prowadzeniu Polaków, przydarzyła się kontuzja pierwszemu atakującemu polskiej reprezentacji – Zbyszkowi Bartmanowi. Jego dalsza gra w Lidze Światowej stoi pod dużym znakiem zapytania.
- Na pewno kontuzja Zbyszka Bartmana mocno nas secie zdekoncentrowała, szczególnie, że Zbyszek od 4 seta wszedł z energią, bardzo dobrze grał. Mam nadzieję, że brak Zibiego nie spowoduje większego zamieszania. Jest jeszcze Kuba Jarosz, który jest w bardzo dobrej formie i będzie również mocnym punktem tego zespołu – ocenia wczorajsze nieprzyjemne wydarzenia Żygadło.
Już dziś przed podopiecznymi trenera Andrei Anastasiego kolejne spotkanie z reprezentacją Włoch. Będzie ono miało na pewno niebagatelne znaczenie, nie tylko ze względu na porażkę Włochów z Argentyną, ale także z uwago na fakt, że do ubiegłorocznych mistrzostw świata, trenerem drużyny był Anastasi.
- Nastawienie przed kolejnym meczem oczywiście bojowe - zapewnia środkowy biało-czerwonych Piotr Nowakowski. - Z Włochami chcemy wygrać, szczególnie, że przegrali swój pierwszy mecz i chcemy ich po prostu nie dopuścić do awansu do finału. Mam nadzieję, że im w tym przeszkodzimy. Dotąd naszym priorytetem był mecz z z Bułgarią i do niego się przygotowywaliśmy. Teraz przyjdzie pora na analizę i taktykę na kolejny mecz z Włochami. Mam nadzieję, że usłyszymy od trenera Andrei Anastasiego kilka ciekawostek, które pomogą nam wygrać – dodał młody środkowy.
Najbliższy mecz reprezentacji Polski z drużyną Włoch już dziś o godzinie 20.00 w gdańskiej Ergo Arenie.
Powrót do listy