Częstochowa nie może już przegrać
Ćwierćfinalista tegorocznej edycji Ligi Mistrzów Domex Tytan AZS Częstochowa zmierzy się w najbliższy czwartek i ewentualnie w piątek w hali Polonia z Asseco Resovią Rzeszów, która pewnym krokiem zmierza do półfinału PlusLigi.
I runda fazy play off nie rozpoczęła się pomyślnie dla podopiecznych Radosława Panasa. Częstochowianie przegrali dwukrotnie w Rzeszowie 1:3, choć zarówno w pierwszym jak i drugim spotkaniu początek meczu zapowiadał emocje. Tych jednak zabrakło i gospodarze pewnie zapisali na swoim koncie dwa zwycięstwa. Częstochowianie nie ukrywali, że są rozczarowani wynikiem, bowiem zakładali, że w hali na Podpromiu uda im się zwyciężyć, chociaż raz.
Oba zespoły po rundzie zasadniczej dzieliła dość spora różnica w tabeli. Częstochowianie zakończyli sezon zasadniczy na szóstym a Resovia na trzecim miejscu. Mimo to dobra postawa akademików w rozgrywkach pucharowych pozwalała mieć nadzieję na zaciętą rywalizację.
W pierwszym spotkaniu na Podpromiu skutecznie zagrał Mikko Oivanen, zdobywca 19 punktów. Po stronie zespołu z Częstochowy świetnie w bloku zaprezentował się Piotr Nowakowski, zdobywając tym elementem aż 6 punktów.
Teraz rywalizacja przenosi się pod Jasną Górę i jak zapowiadają akademicy wszystko jest jeszcze w tej parze możliwe. Trener Radosław Panas zdaje sobie sprawę, z tego, że jego drużyna nie może już pozwolić sobie na porażkę, bowiem w jej przypadku, w półfinale PlusLigi znajdzie się Resovia, a jedyne, co pozostanie częstochowianom to walka o miejsca 5-8. Szkoleniowiec wierzy jednak, że jego drużyna jest w stanie odwrócić jeszcze losy tej rywalizacji i spotkać podczas piątego meczu ponownie w Rzeszowie.
Aby tak się jednak stało częstochowscy kibice swoim dopingiem, a zawodnicy swoją postawą muszą najpierw udowodnić, że są zespołem, który zasługuje na grę w pierwszej czwórce ligi. Początek czwartkowego spotkania jak i ewentualnego piątkowego został zaplanowany na godz. 20:30.