Aktualności

Czy częstochowianie pójdą za ciosem?

W ostatnim meczu AZS Częstochowa pokonał na wyjeździe stołeczną Politechnikę 3:1 i dopisał do swojego konta trzy punkty. - Cieszy mnie to, że cierpliwie utrzymaliśmy swój rytm gry - powiedział Michał Bąkiewicz, trener Akademików. Czy częstochowianie pójdą za ciosem i odniosą drugie zwycięstwo przed własną publicznością? 5 listopada we własnej hali zmierzą się o godzinie 17.00 z BBTS Bielsko-Biała.

Szkoleniowiec biało-zielonych po ostatnim gwizdku w meczu na warszawskim Torwarze nie ukrywał swojej radości, kiedy jego podopieczni dopisali do swojego konta cenne trzy punkty.

- Dla mnie najważniejsze jest to, że gramy po prostu lepszą siatkówkę. Cieszę się, że udało się nam wygrać. Zawsze powtarzam moim zawodnikom, że każdy z nich jest potrzebny drużynie i każdy może pomóc. Potwierdzeniem moich słów jest zwycięstwo przeciwko ONICO AZS Politechnice Warszawskiej.

I dodał - Już spotkanie z Indykpolem AZS Olsztyn, choć przegrane pokazało, że potrafimy grać na zdecydowanie lepszym poziomie, niż w pierwszych ligowych potyczkach. Nasza gra napawa opytymizmem. Cierpliwie utrzymaliśmy swój rytm gry.

W Warszawie bardzo dobrze zapreznetowali się Ukraińcy - Mykoła Moroz i Oleksandr Grebeniuk. Do rąk tego drugiego po zakończonym spotkaniu trafiła statuetka MVP. Grebeniuk zdobył dla Akademików 23 punkty, atakując z 61% skutecznością. Czy to oznacza, że będzie dostawał więcej szans na grę?

- Mamy zespół wyrównany. W zależmności od tego, kto jak będzie prezentował się na treningu taką szótką będziemy wychodzić na dane spotkanie - zakończył Bąkiewicz.

W sobotę biało-zieloni staną przed szansą dopisania do swojego konta kolejnych ligowych punktów. We własnej hali zmierzą się z BBTS-em Bielsko-Biała. Bielszczanie aktualnie zajmują ostatnie miejsce w tabeli. Na sześć meczów wygrali tylko jedno z Cerradem Czarnymi Radom 3:1.

Powrót do listy