Czy podtrzymają zwycięską serię?
W najbliższą środę Jastrzębski Węgiel zmierzy się na własnym terenie z PGE Skrą Bełchatów w meczu ćwierćfinałowym Pucharu Polski. W pierwszym spotkaniu w Bełchatowie rozegranym 29 grudnia zespół Lorenzo Bernardiego zwyciężył 3:2, ale różnica w punktach jest najmniejsza z możliwych i wynosi 1 (100:99).
To oznacza, że jastrzębska drużyna przed rewanżem nie ma praktycznie żadnego komfortu i musi walczyć także o drugą wygraną w dwumeczu. Stawką jest awans do turnieju finałowego o Puchar Polski, który w tym roku odbędzie się w dniach 26-27 stycznia w Częstochowie. Już wiadomo, że zwycięzca pary jastrzębsko-bełchatowskiej zmierzy się w półfinale z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle.
Środowy mecz będzie trzecim z rzędu rozgrywanym przez jastrzębian z tym samym rywalem. Jastrzębsko-bełchatowskie konfrontacje pucharowe przedzieliła jeszcze ligowa potyczka, do której doszło w piątek w Bełchatowie. Zwycięsko wyszli z niej siatkarze z Jastrzębia, którzy nie stracili nawet seta. Licząc z listopadowym meczem pierwszej części rundy zasadniczej ligi JW. w tym sezonie górował nad ekipą trenera Jacka Nawrockiego już w sumie trzykrotnie!
- Podejście do czwartego meczu ze Skrą ze świadomością, że skoro trzy poprzednie wygraliśmy, to czwarte będzie łatwe, może okazać się zgubne. Dlatego chciałbym, żebyśmy wszyscy byli maksymalnie skoncentrowani i zachowywali się tak, jak gdyby tych wcześniejszych meczów pomiędzy nami i Skrą nie było. Teraz liczy się tylko najbliższy cel, który jest przed nami, a więc awans do turnieju finałowego o Puchar Polski. Środowe spotkanie będzie bardzo ciężkie, Skra to klasowy rywal – zastrzega Damian Wojtaszek, libero Jastrzębskiego Węgla.
W swojej hali w tym sezonie „pomarańczowi” nie przegrali dotąd z żadną polską drużyną. Jedynym zespołem, który zdołał znaleźć sposób jastrzębian na ich terenie była turecka ekipa Maliye Milli Piyango Ankara, która okazała się lepsza w Pucharze CEV. Co więcej, w krajowych rozgrywkach Jastrzębski Węgiel kontynuuje znakomitą serię zwycięstw – drużyna trenera Bernardiego pozostaje niepokonana od 10 spotkań (osiem w lidze, dwa w Pucharze Polski)!
– W swojej karierze nigdy wcześniej nie doświadczyłem podobnej serii. Na pewno jest to fajna sprawa, ale lepiej patrzeć przed siebie, a nie wstecz. Cały czas musimy zachowywać czujność i być skupieni na tym co robimy. Największa wartość tej zwycięskiej serii jest taka, że z każdym kolejnym meczem poprawia się nasze samopoczucie i atmosfera w zespole. Pojedyncze zwycięstwa budują, a co dopiero takie długie serie, więc chyba każdy może się domyślić, jak się czujemy, mając na koncie dziesięć wygranych meczów z rzędu – mówi libero jastrzębskiego zespołu.
Środowe spotkanie zapowiada się frapująco. Rozpocznie się ono o godz. 18:00. Bilety na mecz jak zawsze będą dostępne w kasach Hali Widowiskowo-Sportowej w Jastrzębiu-Zdroju na dwie godziny przed rozpoczęciem meczu.