Czy zadanie niemożliwe do wykonania?
Za nami pierwsze rozstrzygnięcia w II rundzie play off Ligi Mistrzów. Siatkarze Biełogoria Białgorod nie zwalniają tempa.
W ubiegłym tygodniu zdobyli, po raz ósmy w historii, Puchar Rosji, a w środę w dobrym stylu pokonali trzykrotnego triumfatora Ligi Mistrzów Diatec Trentino. W prawdzie zespół z Włoch nie jest już dream teamem z lat ubiegłych, ale wciąż ma w swoich szeregach bardzo utytułowanych i doświadczonych graczy. Zwycięstwo 3:0 (25-20, 25-20, i 25-18) bardzo przybliża zawodników z Rosji do wyjazdu na turniej finałowy w Ankarze.
Trento do Rosji przyjechało bez swojej największej gwiazdy Cwetana Sokołowa. Podstawowy atakujący doznał kontuzji podczas sobotniego meczu ligowego z Lube Banca Marche Macerata (również przegranego 0:3). Tym samym, szanse na zatrzymanie „rosyjskiej „maszyny” jeszcze bardziej się zmniejszyły. Po dzisiejszym spotkaniu Rosjanie potrzebują jedynie wygranej w dwóch setach, aby cieszyć się z biletów do Turcji.
Włosi starali się grać kombinacyjnie, amerykański rozgrywający Trento – Donald Suxho korzystał ze swoich środkowych bloku, Emanuele Birarelli’ego i Sebastiana Sole, którzy punktowali w początkowej fazie meczu. Jednak obecność, po drugiej stronie siatki, takich graczy jak Dmitrij Muserskij i Aleksander Bogomołow szybko sprowadziła przyjezdnych na ziemię. Zespół w Włoch był w stanie prowadzić równorzędną walkę tylko do 20 punktu. Ostatecznie pierwszy set, głównie za sprawą Grozera i Pantielejmonienki, padł łupem gospodarzy.
Rosjanie zaczęli w zupełności kontrolować przebieg spraw na boisku, w secie drugim prowadzili 5:3 i 7:5, a na drugą przerwę techniczną schodzili z przewagą 16:11. Stawało się jasne, że już nic nie będzie w stanie zatrzymać rozpędzonego rosyjskiego zespołu.
Zgodnie z przewidywaniami set trzeci okazał się już jedynie formalnością, gospodarze punktowali w zagrywce i wygrali tę partię 25:18, a całe spotkanie 3:0.
W drużynie Biełgorodu najlepiej punktował niemiecki atakujący Grozer (15pkt.), dużo punktów zdobył także środkowy bloku Muserskij (13pkt.), natomiast w Trentino najlepszy był zmiennik Sokołowa – David Szabo (12 pkt.).
- Bardzo chcieliśmy wygrać to spotkanie i uczynić pierwszy krok w kierunku Ankary – powiedział trener gospodarzy Giennadij Szypulin.
- Nigdy nie gra się łatwo z takim zespołem jak Biełgorod, ale pokonanie ich w formie, w jakiej się aktualnie znajdują, wydaje się być misją niemożliwą do wykonania – komentował trener włoskiej drużyny Robderto Serniotti.
Dziś dojdzie do kolejnego meczu włosko-rosyjskiego. Copra Elior Piacenza podejmie Zenit Kazań (20.30).