Damian Dacewicz: otwarta sprawa awansu
Przed dwumeczem Delecty Bydgoszcz i Siatkarza Wieluń faworytem do awansu byli zdecydowanie podopieczni trenera Waldemara Wspaniałego. Na pewno dysponują lepszym składem, są wyżej w tabeli oraz wygrali w PLusLidze i to w Wieluniu 3:1. Tyle tylko, że puchary rządzą się swoimi prawami, a faworyci, nawet ci murowani, nie zawsze wygrywają.
Pierwsze spotkanie zespołów w Bydgoszczy zakończyło się zwycięstwem Siatkarza 3:1. Wielunianie zagrali bardzo dobry mecz i na pewno wygrali zasłużenie. W rewanżu potrzebują dwóch setów, żeby świętować awans. Czy są faworytami? – Przed drugim meczem Bydgoszcz chyba też jest faworytem – uważa środkowy Siatkarza Maciej Zajder. – Popatrzmy racjonalnie na składy, mają przecież głośniejsze nazwiska. To oczywiście w niczym nie zmienia faktu, że zrobimy wszystko co w naszej mocy, aby wygrać. Jeśli zagramy u siebie tak jak graliśmy u nich to są duże szanse, że to my pojedziemy na turniej finałowy.
Apetyty na dobry występ w Pucharze Polski Siatkarz miał już w zeszłym sezonie grając jeszcze w I lidze. Sensacyjnie wygrał wówczas na wyjeździe z AZS Częstochowa 3:0 i to wysoko w setach. Wydawało się, że rewanż będzie formalnością, bo można było przegrać nawet 0:3, ale w niskich wynikach setów. Wielunianie wówczas zaprzepaścili szansę i AZS wygrał zapewniając sobie awans do dalszych gier. Wie o tym większość zawodników Siatkarza i będzie się starać drugi raz nie popełnić tego samego błędu. – Zwycięstwem w Bydgoszczy sprawiliśmy sobie miłą niespodziankę na święta, ale już jest po świętach i trenujemy – mówi trener wielunian Damian Dacewicz. – Sprawa awansu jest otwarta, więc musimy się skupić na pojedynku, który nas czeka. Wynik z wyjazdowego meczu nie może zaprzątać nam głowy. Kluczem do sukcesu jest zespołowość w grze i wiara we własne umiejętności oraz możliwości, tak jak w tym pierwszym meczu.
W lidze w Wieluniu Delecta wygrała 3:1. Był to jednak dziwny mecz, bo pierwszego seta wygrali gospodarze do 15. Później podopieczni Waldemara Wspaniałego zdołali się zmotywować i wygrać za trzy punkty. Taki sam scenariusz może jednak dać awans Siatkarzowi, bo kto wie czy nie będą się liczyły małe punkty. Jedni i drudzy wiedzą o co grają, co sprawia, że w poniedziałkowy wieczór od 18.00 w Wieluniu może być bardzo gorąco.