Damian Domagała: historia zatacza koło
Damian Domagała podobnie jak jego ojciec Krzysztof (występował w Resovii w latach 1991-1995) grał będzie w zespole z Rzeszowa. Młody atakujący związał się z Asseco Resovią dwuletnim kontraktem.
- Tato w okresie studiów grał w Resovii, także historia zatacza koło i kolejny z rodu Domagałów będzie reprezentował barwy klubu z Rzeszowa. W tym przypadku podążam jego drogą – mówi w rozmowie z gazetą Super Nowości, Damian Domagała, który przyznaję, że gdy pojawiła się oferta z Asseco Resovii jego tato dał wolą rękę w wyborze. - Zresztą on nigdy nie próbuje mi nigdy niczego sugerować i nie narzuca mi nic. Oczywiście dyskutujemy przed podpisaniem kontraktu jak to będzie wyglądać i czy ma to „ręce i nogi”. To był mój wybór i bardzo się z tego cieszę. Asseco Resovia to jest to wielki klub z bardzo dużymi tradycjami, z profesjonalnym podejściem i wielkimi ambicjami. Dodatkowo w Rzeszowie jest bardzo dobry trener, sztab szkoleniowy i skład, z którym trenując wspólnie będę mógł bardzo dużo skorzystać. Już same treningi w tak mocnej ekipie będą owocne – mówi Domagała, który o miejsce w podstawowym składzie rywalizował będzie z Karolem Butrynem. - Karol to bardzo dobry zawodnik, który już niejednokrotnie pokazał, że potrafi być liderem w zespole - czy wcześniej w Katowicach czy w minionym sezonie w Radomiu. No cóż, pozostaje mi uczyć się od niego, korzystać jak najwięcej na treningach i rywalizować z nim. Nie ma rzeczy niemożliwych, wierzę w siebie i zobaczymy co czas pokaże – mówi Domagała, który wciąż jest młodym zawodnikiem, ale Asseco Resovia to kolejny klub, w którym musi mocno walczyć o miejsce w podstawowym składzie. Tak było w ub. sezonie w Cuprum Lubin czy wcześniej w Tonno Callipo Vibo Valentia. - W Lubinie niekoniecznie powiedziałbym, że byłem ściągany w roli drugiego atakującego. Po prostu nieszczęśliwa kontuzja ręki wykluczyła mnie z większości sezonu. Nic nie ujmując Kubie Ziobrowskiemu, ale w rozmowach przed sezonem trener jak i klub przedstawili swoją wizję, że stawiają na dwóch młodych atakujących, którzy mają ze sobą rywalizować. Niestety, poprzez kontuzję z tej rywalizacji wypadłem. W tym roku na pewno będzie zdecydowanie ciężej, ale uważam, że nadal jestem młodym zawodnikiem, który doświadczenie będzie zbierał także w tracie treningów, zwłaszcza pod okiem świetnego trenera jakim jest Alberto Giuliani. Trenując też z bardzo dobrymi zawodnikami jacy będą wokół mnie uważam, że mogę bardzo dużo skorzystać, nawet będąc drugim atakującym – stwierdza Domagała i dodaje. – W nowym sezonie przede wszystkim chcę dać z siebie maksimum i przepracować ten czas jak najciężej. Postaram się zrobić wszystko, żeby Asseco Resovia wróciła na stare tory i znów stała się potęgą. Myślę, że każdy z zawodników ma taki plan, żeby dać z siebie wszystko po tym poprzednim nieudanym sezonie i sprawić przyjemność kibicom oraz całemu klubowi – mówi nowy atakujący klubu z Rzeszowa. W juniorskiej reprezentacji Damian Domagała wygrał wszystko co było do wygrania. Wielu jego kolegów z tej złotej drużyny odgrywa już znaczące role w klubach PlusLigi. - Nie mogę powiedzieć, że byłem filarem tej reprezentacji. Razem z Kubą Ziobrowskim często zmienialiśmy się na boisku. Inne pozycje były tak naprawdę niezagrożone, np. wśród przyjmujących gdzie byli Tomek Fornal, Bartek Kwolek, czy Kuba Kochanowski na środku. Oni cały czas stanowili o sile tej ekipy i ogrywali się dużo częściej niż pozostali. Zebrali dużo więcej doświadczenia niż pozostali z tej reprezentacji. To też zaowocowało tym, że od razu po juniorskiej siatkówce dostali bardzo dużo szansy gry w klubach. Myślę, że sprawdzili się w tych rolach dobrze – mówi atakujący Asseco Resovii, który oprócz regularnej gry w klubie ma też marzenia o reprezentacji Polski. - Jak każdy mam oczywiście ambicje, żeby w seniorskiej kadrze być, grać i zdobywać medale. Marzeniem każdego sportowca jest medal olimpijski, także wszystko jeszcze przede mną – kończy Damian Domagała.
Powrót do listy