Daniel Pliński: takie są koleje losu
Po siedmiu latach spędzonych w żółto-czarnych barwach, Daniel Pliński kończy przygodę z PGE Skrą. Od nowego sezonu środkowy zagra w Czarnych Radom. Popularny „Plina” był w hali Energia podczas turnieju dla gimnazjalistów „Trenuj z Mistrzem”. To była jedna z ostatnich okazji, aby zobaczyć go w tym miejscu w treningowym stroju PGE Skry.
- Siedem lat w Bełchatowie. Szmat czasu.
Daniel Pliński: Rzeczywiście. Długi okres mojego życia. Nie ulega wątpliwości, że bardzo przyzwyczaiłem się i związałem z Bełchatowem. Takie są jednak koleje losu. Jestem wdzięczny Skrze i całemu miastu, że mogłem tu spędzić tak wspaniałe chwile. Siedem lat… ale niestety, doszedłem do wniosku wraz z prezesami klubu, że czas na zmiany.
- Ten okres gry w Bełchatowie to pasmo wielu sukcesów. Wspomnę tylko o pięciu mistrzostwach Polski, trzech Pucharach Polski, do tego drugie miejsce w Lidze Mistrzów i dwa srebra w Klubowych Mistrzostwach Świata. Który sukces smakował najbardziej? Sprawił Ci najwięcej satysfakcji?
- Każde mistrzostwo, każdy puchar smakowały podobnie. Mam jednak takie dziwne wrażenie, że Puchar Polski, który zdobyliśmy w Rzeszowie smakował chyba najbardziej. Wtedy Resovia odebrała nam mistrzostwo Polski. Przy swojej publiczności robili wszystko, żeby wygrać ten puchar, a to my go zdobyliśmy. Ten sukces smakował mi najbardziej.
- Czujesz się spełniony po tych siedmiu latach w PGE Skrze? A może jednak pozostał jakiś niedosyt.
- Myślę, że to co mogliśmy zrobić to zrobiliśmy. Może brakuje troszkę tej wygranej w Lidze Mistrzów, bo byliśmy tak blisko. Dzieliła nas od tego chyba jedna piłka. Bełchatów dał mi jednak tak dużo, że czuję się spełniony. Zostawiam tu bardzo wielu przyjaciół i zawsze chętnie tu będę wracał. Bardzo dużo zawdzięczam temu klubowi.
- Wiadomo o co walczy PGE Skra. Co roku te cele, na każdym froncie, są niezmiennie te same. Nie będzie Ci tego brakować? Nie ma co się oszukiwać, że przed Tobą już nieco inne wyzwania.
- Oczywiście, że Czarni Radom nie będą w tym momencie walczyć o mistrzostwo Polski. Na pewno Skra jest najmocniejszą drużyną w naszym kraju i walczy o inne cele. Przede mną nowe wyzwania, walka o puchary, więc myślę, że mam o co grać w Radomiu.
- Pamiętam z wielu wywiadów, że niemal na każdym kroku dziękowałeś kibicom za wsparcie jakie okazują PGE Skrze. Dla Ciebie zawsze to był dodatkowy zawodnik na boisku.
- Nasi kibice są częścią tej drużyny i siódmym zawodnikiem na boisku. Nasze sukcesy są również ich sukcesami, więc oni też mogą się czuć wygranymi.
- Wiele cudownych chwil w Bełchatowie. Łezka może się zakręcić.
- Chciałbym podziękować całemu klubowi, wszystkim ludziom, którzy się nami opiekowali oraz wszystkim kibicom w Bełchatowie. Wielkie dzięki za te siedem lat. To była wielka przyjemność grać i mieszkać w tym mieście.