David Smith: Podczas rywalizacji będziemy na chwilę wrogami
David Smith, najlepszy obcokrajowiec minionego sezonu PlusLigi opowiada nam o tym, czego spodziewa się po finałowym starciu z Polakami. – Mamy do siebie dużo szacunku i każdy z nas zrobi wszystko, żeby to jego drużyna zagrała lepiej i wygrała. Cóż, na co dzień jesteśmy przyjaciółmi, ale czasem są takie dni, jak teraz, kiedy przyjdzie nam się ze sobą zmierzyć i podczas rywalizacji będziemy na chwilę wrogami – mówi.
PLUSLIGA.PL: Reprezentacja USA w znakomitym stylu awansowała do finału VNL w Gdańsku pokonując Włochów 3:0. To był wasz wielki mecz?
David Smith (środkowy reprezentacji USA i Grupy Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle): Myślę, że tak. Dodatkowo duża była stawka tego spotkania. Jesteśmy już w fazie play-off i mecze o najwyższe cele są zawsze wyjątkowe. Graliśmy przecież z aktualnymi mistrzami świata i potraktowaliśmy to jako wyzwanie. Mieliśmy bardzo dobry plan taktyczny na to spotkanie i trzymaliśmy się tego co mieliśmy do wykonania na boisku. Jestem szczęśliwy i dumny z całej naszej drużyny. Radość w naszym zespole tuż po meczu była bardzo duża, ale wiemy, że w niedzielę czeka nas kolejne wyzwanie w rywalizacji z Polską.
PLUSLIGA.PL: W ostatnich latach Polska i USA grały ze sobą sporo meczów, w których nie brakowało emocji. W tegorocznej VLN macie już na koncie efektowne zwycięstwo z polskim zespołem.
W turnieju finałowym w Gdańsku Polacy grają swoim najsilniejszym składem. Właściwie dopiero na ostatni turniej grupowy do ich zespołu dołączyli moi klubowi koledzy z Kędzierzyna-Koźla, których bardzo dobrze znam. Myślę, że w niedzielę czeka nas bardzo emocjonujący, dobry mecz i już nie mogę się go doczekać.
PLUSLIGA.PL: To, że tak dużo graczy z Grupy Azoty ZAKSY gra w reprezentacji Polski będzie akurat dla pana ułatwieniem jeśli chodzi o odczytanie gry w bloku?
Znamy się rzeczywiście bardzo dobrze i nawet w hotelu dużo ze sobą rozmawiamy mijając się chociażby na posiłkach. Mamy do siebie dużo szacunku i każdy z nas zrobi wszystko, żeby to jego drużyna zagrała lepiej i wygrała. Cóż, na co dzień jesteśmy przyjaciółmi, ale czasem są takie dni, jak teraz, kiedy przyjdzie nam się ze sobą zmierzyć i podczas rywalizacji będziemy na chwilę wrogami.
PLUSLIGA.PL: Czy gra przed polską publicznością to dodatkowe wyzwanie dla pana zespołu? W zeszłym roku na MŚ w Polsce Amerykanie dwukrotnie ulegli biało-czerwonym.
Dla mnie to zawsze duża przyjemność grać w Polsce przed polskimi fanami, którzy tworzą fantastyczną atmosferę. Wiem jak niesamowite wsparcie potrafią dać swoim siatkarzom tutejsi kibice. Pod tym względem czeka nas bardzo energetyczne i emocjonujące spotkanie.
PLUSLIGA.PL: Widać, że w tym sezonie potraktowaliście Ligę Narodów bardzo poważnie wygrywając już rundę grupową. Co jest waszym największym atutem w tegorocznej edycji VNL?
Na pewno pomogło nam to, że od początku rozgrywek mamy do dyspozycji praktycznie wszystkich graczy. Naszym dużym atutem jest kolektyw i to, że każdy z nas chciał jak najszybciej dołączyć do zespołu i grać w reprezentacji. Poświęciliśmy się mocno i postanowiliśmy, że tego lata chcemy jak najwięcej wspólnie zdziałać. Oczywiście naszym głównym celem na ten sezon jest wywalczenie kwalifikacji olimpijskiej. Wiedzieliśmy też jednak, że możemy uzyskać sporo korzyści z udanych występów w Lidze Narodów. Chodziło o to, żebyśmy jak najwięcej czasu spędzili ze sobą i jeszcze mocniej się zgrali. Myślę, że udało nam się to już osiągnąć, co widać po dobrych wynikach. Mam nadzieję, że w przyszłości dalej będziemy szli w górę.
PLUSLIGA.PL: Czego możemy się spodziewać w finale w Gdańsku?
Myślę, że zobaczymy fenomenalną siatkówkę. Oba zespoły są mocne. Do tego kibice na pewno stworzą duże widowisko. Będzie głośno, ekscytująco i wielkich emocji nie powinno zabraknąć.