Dawid Dryja: nie wykorzystaliśmy szansy
AZS Politechnika Warszawska przegrała z Asseco Resovią Rzeszów 1:3 w meczu inauguracyjnym 17. kolejkę spotkań. Stołeczna drużyna prowadziła 1:0 i w drugiej partii miał w górze piłkę setową.
plusliga.pl: Jak Pan oceni spotkanie z Asseco Resovią Rzeszowem? Co się stało po drugim secie?
Dawid Dryja: Podjęliśmy walkę w pierwszym i drugim secie. Pokazaliśmy naprawdę dobrą siatkówkę. W drugiej partii spotkania był moment, kiedy mieliśmy piłkę setową w górze, ale nie udało nam się jej skończyć. Nie wykorzystaliśmy tej szansy i wtedy coś w nas pękło. Do końca spotkania, nie zdołaliśmy się już podnieść. Zmierzyliśmy się z bardzo dobrym zespołem, w końcu Asseco Resovia jest mistrzem Polski. Teraz przygotowujemy się do meczu z PGE Skrą Bełchatów. Miejmy nadzieję, że w tym pojedynku wyjdziemy na parkiet, równie zdeterminowani jak w spotkaniu z Rzeszowem.
- Na początku sezonu, mówiło się, że realne szanse na złoto, mają cztery drużyny. Dzisiaj, śmiało możemy powiedzieć, że te prognozy się nie sprawdziły...
- Oczywiście, zawsze jest tak, że stawia się pewne drużyny w roli faworytów, ale w PlusLidze z każdym zespołem trzeba się liczyć. Wszystkie ekipy mogą sprawić niespodziankę.
- Dostał Pan szansę gry w wyjściowej szóstce... Jak Pan oceni swoje dotychczasowe występy w ekstraklasie?
- Mój debiut był dla mnie bardzo stresujący. Pierwszy raz grałem na takim poziomie, więc odczuwałem pewne nerwy. Teraz, już po tych kilku meczach podchodzę do tego spokojniej. PlusLiga prezentuje naprawdę wysoki poziom. Cieszę się, że dostałem możliwość zaprezentowania się.
- Czy AZS Politechnice Warszawskiej udało się zrealizować cele w fazie zasadniczej?
- Od początku sezonu za najważniejszy cel obraliśmy walkę i prezentację dobrej gry. Nikt się na pewno nie spodziewał, że wygramy pięć czy sześć meczów z rzędu. Teraz jednak, trafiliśmy na mały dołek. Z niektórymi zespołami, często teoretycznie słabszymi zagraliśmy bardzo słabo. Ciężko mi jest powiedzieć dlaczego nasza forma nie jest stabilna. W tym momencie, skupiamy się na jej odbudowaniu. Miejmy nadzieję, że uda nam się to jak najszybciej, i nasze najlepsze mecze zagramy w fazie play-off.
- Jakie są wasze cele w kolejnej fazie rozgrywek?
- Nie mamy wyznaczonych, konkretnych celów co do miejsca. Po prostu, będziemy walczyć do samego końca i grać z każdym zespołem na sto procent, a to co uda się nam ugrać, będzie nasze.