Dawid Konarski: Biełogorje Biełgorod to zespół w naszym zasięgu
ZAKSA Kędzierzyn-Koźle po ostatnim meczu umocniła się na pozycji lidera rozgrywek PlusLigi. Nad drugą w tabeli Asseco Resovią Rzeszów ma już osiem punktów. Z kolei w fazie play off Ligi Mistrzów kędzierzynianie zmierzą się z rosyjską drużyną Biełogorje Biełgorod - To zespół w naszym zasięgu - powiedział Dawid Konarski, atakujący mistrzów Polski.
PLUSLIGA.PL: W ostatnim meczu bez żadnych problemów pokonaliście AZS Częstochowa 3:0. Można powiedzieć, że spotkanie było łatwe, ale chyba właśnie takie pojedynki gra się najtrudniej, ponieważ nie do końca wiadomo, jak zagra przeciwnik?
DAWID KONARSKI: Myślę, że w takich spotkaniach jak to w poniedziałek najważniejsza jest nasza gra. To zawsze powtarza nam trener. Nawet taktyka nie odgrywa ważnej roli, tylko nasze podejście. Uważam, że było ono naprawdę dobre. W trzecim secie popełniliśmy zdecydowanie za dużo błędów w polu serwisowym. Wyłącznie one zadecydowały o tym, że był on bardziej wyrównany. Na szczęście później Patryk Czarnowski „przytrzymał” rywali zagrywką i od razu wypracować pięć punktów przewagi. Poza tym właśnie trzecim secie, uważam że w pełni kontrolowaliśmy mecz. Cieszymy się bardzo, że wywalczyliśmy trzy punkty, ponieważ to kolejne oczko nad resztą zespołów.
Dzięki zwycięstwu za trzy punkty umocniliście się na pozycji lidera. Osiem punktów przewagi nad drugą w tabeli Asseco Resovią daje wam duży komfort przed fazą play off?
DAWID KONARSKI: To prawda. Na pewno fajnie jest mieć taką przewagę. Wystarczy, że wygramy jeszcze dwa lub trzy spotkania i będziemy pewni pierwszego miejsca w tabeli. Wtedy będziemy mogli spokojnie przygotowywać się do fazy play off, bez względu na to, co będzie działo się na pozostałych miejscach. Wiemy jaka jest sytuacja w tabeli. Cztery drużyny na pewno do ostatniego meczu będą walczyć o awans do pierwszej czwórki. My mamy doświadczenie z zeszłego roku, kiedy trzeba było znaleźć się w pierwszej dwójce. Teraz jest trochę łatwiej, bo są cztery miejsca, ale z drugiej strony jest więcej zespołów, które w tej czwóce chcą się znaleźć. Dlatego cieszymy się, że zdobyliśmy trzy punkty, ale już teraz musimy koncentrować się na kolejnym przeciwniku, bo w środę gramy z BBTS-em Bielsko-Biała.
Pomiędzy meczami PlusLigi zmierzycie się w fazie play off Ligi Mistrzów z Biełgorje Biełgorod. To następna rosyjska drużyna, po Dynamie Moskwa na waszej drodze w europejskich rozgrywkach.
DAWID KONARSKI: Do tego spotkania mamy jeszcze trochę czasu. Zostały nam jeszcze dwa mecze w lidze. Później czeka nas spotkanie tak jak pani wspomniała z rosyjską drużyną. Myślę, że pod kątem logistycznym trafiliśmy najgorzej jak tylko można było. Uważam, że Biełogorje Biełgorod to zespół jak najbardziej w naszym zasięgu i do ogrania. Polecimy tam wcześniej, aby odpowiednio zaklimatyzować się, poznać halę i odbyć jeden lub dwa treningi. Mam nadzieję, że zagramy tam swoją dobrą siatkówkę. Zobaczymy na tle tego rywala, na co to wystarczy.
Trener kiedy zapytałam go o losowanie fazy play off, odpowiedział że nie ma potrzeby rozpatrywać tego w kontekście, czy było to szczęśliwe czy nieszczęśliwe losowanie. Najważniejsza jest gra i postawa drużyny.
DAWID KONARSKI: To prawda. Wiadomo zawsze można powiedzieć, że mogliśmy lepiej trafić. W tej fazie jest bardzo dużo mocnych zespołów. Naprawdę nie ma znaczenia z kim zagramy. Jeżeli uda się przejść tę rundę, na czym się teraz skupiamy, wielce prawdopodobne jest to, że w kolejnej fazie czekać będzie nas ubiegłoroczny triumfator, czyli Zenit Kazań. Jednak to zespół jak każdy inny. Gramy zupełnie inaczej niż oni, więc tutaj będziemy szukali swojej szansy.