Dawid Konarski: jeszcze niczego nie wygraliśmy
ZAKSA Kędzierzyn-Koźle jest pierwszym półfinalistą Pucharu Polski. Najlepszym zawodnikiem wygranego meczu z Jastrzębskim Węglem został wybrany został Dawid Konarski. - Jeszcze nie wygraliśmy Pucharu Polski. Jesteśmy dopiero w półfinale. Przed nami jeszcze daleka droga - powiedział atakujący ZAKSY.
PLUSLIGA: ZAKSA Kędzierzyn-Koźle idzie jak burza. Tylko jedna przegrana w lidze i ekspresowe zwycięstwo w pierwszym meczu Pucharu Polski. Jak pan skomentuje spotkanie z Jastrzębskim Węglem?
DAWID KONARSKI: Spodziewaliśmy się, że dobrze wejdziemy w turniej i, że będziemy grać dobrą siatkówkę. To nam się udało. Wykonaliśmy dobrą "robotę" w polu serwisowym i przez to jastrzębianie mieli trudniejsze zadanie w przyjęciu. Stosunek naszych błędów w polu serwisowym do asów, czy do przechodzących zagrywek na pewno był plusowy, co nas bardzo cieszy. W trzecim secie dodatkowo drużyna z Jastrzębia dała nam kilka punktów w prezencie. Cieszymy się ze zwycięstwa, ale nie możemy się teraz rozluźniać i czekać na „spacerek” do finału, bo na pewno tak nie będzie. Obejrzymy sobie kolejny ćwierćfinał na spokojnie i przygotujemy się do jutrzejszego meczu.
W drugim secie był moment, w którym jastrzębianie prawie doprowadzili do remisu. Co się stało?
DAWID KONARSKI: W drugim secie trochę się rozluźniliśmy. Popełniliśmy trzy błędy z rzędu w ataku i jastrzębianie mieli szansę na remis. Musimy unikać takich momentów dekoncentracji, jeśli chcemy wygrywać.
W dzisiejszym meczu, mimo, że rywal nie stawiał przed wami wielkich wymagań, wasz trener nie zdecydował się na rotację składem. Nie boi się, że zabraknie wam sił?
DAWID KONARSKI: Nie, bo przez ostatnie dwa tygodnie trenowaliśmy troszkę ciężej, żeby wdrożyć się w pucharowy rytm gry. Dzisiaj zrobiliśmy wszystko, co w naszej mocy, żeby mecz nie trwał długo, aby zaoszczędzić trochę sił. Mamy teraz dokładnie 24 godziny na odpoczynek. Myślę, że to wystarczy na kolejne dwa spotkania.
Rozpoczął się drugi mecz ćwierćfinałowy. W półfinale wolicie spotkać się z Cerradem Czarnymi Radom czy LOTOSEM Treflem Gdańsk?
DAWID KONARKSI: Nie mamy większych preferencji jeśli chodzi o przeciwnika. Na pewno chcielibyśmy zagrać dobry mecz. Dziś wieczorem obejrzymy wideo i przygotujemy się odpowiednio do półfinałowego spotkania. Nie wiadomo czy w LOTOSIE Treflu Mateusz Mika będzie zdolny do gry, a w Radomiu tajemnicą jest dyspozycja Żalińskiego. Każda drużyna ma swoje problemy, a naszym zadaniem jest wyjść i zagrać tak jak dzisiaj.
Przez dwa lata ZAKSA triumfowała w Pucharze Polski. W zeszłym roku wygrał LOTOS Trefl. W tej edycji chcecie odebrać swoje trofeum?
DAWID KONARSKI: Jeszcze nie wygraliśmy Pucharu Polski, więc nie możemy nikomu niczego odbierać, ale na pewno byłoby super gdyby udało się zwyciężyć. Na pewno będzie ciężko. Jesteśmy dopiero w półfinale, także jeszcze daleka droga przed nami. Przyjechaliśmy tu z myślą o wygranej, ale trzeba jeszcze poczekać i skupić się na kolejnych meczach.
Dziś otrzymał pan nagrodę MVP. Przejście do ZAKSY z Asseco Resovii Rzeszów okazało się strzałem w dziesiątkę?
DAWID KONARSKI: Każdy wybór jest trudny, ale żadnej swoich decyzji nie żałuję. Na razie jest dobrze, cieszę się, że dużo gram, bo to było moim głównym celem. Cała czternastka naszych zawodników gra dobrą siatkówkę, co trener potwierdza rotacjami w składzie. W zespole panuje fajna atmosfera, dobrze nam się razem trenuje, więc dla mnie był to dobry krok.