Dawid Murek: Espadon może grać jeszcze lepiej
Siatkarze ze Szczecina zakończyli pierwszą rundę plusligowych zmagań z dorobkiem dwudziestu trzech punktów, co na półmetku sezonu pozwoliło im zająć wysoką, ósmą lokatę. Serię rewanżową podopieczni Michała Gogola rozpoczną w niedzielę, 7 stycznia, a ich rywalem będzie zespół Indykpolu AZS Olsztyn. Początek spotkania zaplanowano na godzinę 20:00.
Do tej konfrontacji zawodnicy Espadonu przystąpią z chęcią rehabilitacji za niedawne niepowodzenie. 29 grudnia szczecinianie nie sprostali we własnej hali Asseco Resovii Rzeszów i ulegli drużynie z Podkarpacia 0:3. Dla ekipy z Pomorza Zachodniego był to pierwszy taki rezultat w obecnych rozgrywkach. – Myślę, że był to nasz najgorszy dotychczasowy mecz – ocenia Dawid Murek, libero Espadonu. – Przegrana 0:3, w dodatku na własnym boisku, musi trochę przybić. Mieliśmy kilka swoich szans, ale nie zdołaliśmy ich wykorzystać, więc ten pojedynek ułożył się tak, a nie inaczej. Nie zaprezentowaliśmy odpowiedniego poziomu i tego, do czego przyzwyczailiśmy w poprzednich kolejkach. Taki mecz musiał kiedyś przyjść, padło akurat na starcie z Resovią. Z jednej strony szkoda, że taki występ zdarzył nam się akurat w spotkaniu kończącym rundę, ale z drugiej – nie wiemy, jak potoczyłyby się nasze losy, gdyby taka porażka miała miejsce w którymś z wcześniejszych występów.
Konfrontację z Asseco Resovią Rzeszów z trybun oglądało aż 3580 widzów, co stanowi nowy rekord frekwencyjny klubu w tym sezonie. Co więcej, żadne ze spotkań piętnastej kolejki ekstraklasowych rozgrywek nie zgromadziło tak licznej widowni, nawet hitowe spotkanie na górze tabeli, w którym ZAKSA Kędzierzyn-Koźle podejmowała PGE Skrę Bełchatów. – Kibice z całą pewnością opuszczali halę rozczarowani, ale mamy nadzieję, że nie stracą wiary w drużynę i nadal będą przychodzić na nasze mecze. Chcemy, żeby byli z nami i nas wspierali, a my odwdzięczymy się im dobrą grą. Jestem przekonany, że w drugiej części sezonu dostarczymy im jeszcze bardzo wielu pozytywnych emocji, więc liczę, że nadal będą nas dopingować.
Jeśli chodzi o podsumowanie rundy w wykonaniu Espadonu, to na pewno wygląda ono okazale. Drużyna osiągnęła kilka znakomitych wyników i zakończyła pierwszą część sezonu w górnej połowie tabeli. – Przed rozpoczęciem rozgrywek chyba nikt się nie spodziewał, że zdobędziemy tyle punktów i będziemy tak wysoko, wiec można powiedzieć, że wykonaliśmy naprawdę dobrą robotę. Ten ostatni mecz może nieco zamazywać naszą solidną grę na przestrzeni całej rundy, ale wydaje mi się, że ogólnie powinniśmy być z siebie zadowoleni. Mamy duży potencjał, a w zespole wciąż są jeszcze pewne rezerwy. Mam nadzieję, że pokażemy to w rundzie rewanżowej i nasza gra będzie wyglądała jeszcze lepiej niż dotąd.
Drugą serię spotkań szczecinianie zaczną od pojedynku z Indykpolem AZS Olsztyn. Ekipa ze stolicy województwa warmińsko-mazurskiego ma jeden punkt więcej, zajmuje siódme miejsce i jest bezpośrednim sąsiadem Espadonu w tabeli. Pierwsza konfrontacja obu zespołów miała miejsce 30 września i zakończyła się rezultatem 3:1 na korzyść drużyny Roberto Santillego. – Mieliśmy swoje szanse w tamtym meczu, ale ostatecznie nie udało nam się zdobyć choćby punktu. Przegraliśmy, ale wszyscy zobaczyliśmy wtedy, że nasz zespół będzie stać na sprawienie kilku fajnych niespodzianek w tym sezonie. Trener dobrze to wszystko poukładał, a my z biegiem czasu prezentowaliśmy się coraz lepiej. Teraz czas na rundę rewanżową i wszyscy zdajemy sobie sprawę z tego, że ona będzie jeszcze trudniejsza. Każdy zespół walczy o jakiś cel i żadne zwycięstwo nie przyjdzie nam łatwo. Będzie zatem jeszcze ciekawiej, a my postaramy się powtórzyć dobry rezultat z pierwszej połowy sezonu – kończy Murek.