Dawid Murek: kolejny sezon w PlusLidze? Jak zdrowie pozwoli to dlaczego nie
Dawida Murka nie trzeba nikomu przedstawiać. 277-krotny reprezentant Polski, uczestnik igrzysk olimpijskich w Atenach, mistrz Europy i świata juniorów rozgrywa właśnie szesnasty sezon w najwyższej klasie rozgrywek w Polsce i póki co, nie ma zamiaru powiedzieć dość. - Kolejny sezon w PlusLidze? Jak zdrowie pozwoli to dlaczego nie - mówi w rozmowie z naszym portalem libero Espadonu Szczecin.
PLUSLIGA.PL: W ostatnim meczu Espadon Szczecin pokonał AZS Częstochowa 3:1. Dla pana każdy przyjazd do Częstochowy to miły powrót.
DAWID MUREK: Oczywiście, że tak. Zawsze jest miło wrócić do swojego miasta. Sentyment zawsze był i będzie. Jeśli chodzi o sam przebieg meczu to uważam, że mieliśmy go pod kontrolą. Chyba nikt nie miał co do tego wątpliwości. Myślę, że wygraliśmy zasłużenie. Gospodarze nie postawili za wysokich warunków gry, poza tym drugim setem. Trochę przegapiliśmy tę drugą partię. Niemniej te trzy zwycięskie sety mieliśmy pod kontrolą.
Chyba zgodzi się pan ze mną, że ten drugi set, który przegraliśmy był niepotrzebny? Graliście naprawdę dobrze i przegraliście go na własne życzenie.
DAWID MUREK: W szatni też sobie to powiedzieliśmy. Troszeczkę przespaliśmy tego seta i nie boimy się tego przyznać. Z drugiej strony wiemy jaka jest atmosfera w hali w Częstochowie. Ta cisza na trybunach nie jest dobra dla przyjezdnych zespołów. Musieliśmy sami nakręcać się z każdą akcją i pobudzać. Jak nie ma tej atmosfery na trybunach to gra się bardzo trudno.
Na trzy kolejki przed zakończeniem fazy zasadniczej trwa zacięta walka o miejsca w pierwszej czwórce. Pana zdaniem, która drużyna jest największą niespodzianką tego sezonu?
DAWID MUREK: Powiem szczerze, że Indykpol AZS Olsztyn bardzo pozytywnie mnie zaskakuje w tym sezonie. Mają bardzo fajną drużynę, choć nie mają wielkich gwiazd. W składzie są oczywiście zawodnicy, którzy mają „przebieg” w PlusLidze i reprezentacji. Należy im się za to szacunek. Udało się im stworzyć fajny zespół, który dobrze funkcjonuje. Do tego trener świetnie poukładał ich grę. Tak jak powiedziałem, uważam że to pozytywne zaskoczenie.
Wiele osób podkreśla, że niewątpliwie wyróżniającym się zawodnikiem na parkietach PlusLigi jest Salvador Hidalgo Oliva. Zgadza się pan z tą opinią?
DAWID MUREK: Oczywiście, że tak. Oliva w każdym meczu jest gwiazdą Jastrzębskiego Węgla, a przy okazji showmanem. Nawet jak nie bierze udziału w akcji to zawsze go widać. Poza tym bardzo dobrze gra w siatkówkę. To naprawdę dobry transfer jeżeli chodzi o tego zawodnika. Jastrzębianie mogą być naprawdę z niego zadowoleni.
Za panem prawie szesnaście sezonów gry w ekstraklasie. Czy w kolejnym również zobaczymy pana na parkietach PlusLigi?
DAWID MUREK: Kolejny raz pada to pytanie i kolejny raz mówię, że jeszcze nie zdecydowałam. Zdrowie póki co dopisuje i się trzymam. Choć wiekowo jestem już "starym kapciem" i już pewnie dawno powinienem sobie odpuścić. Jednak na libero człowiek trochę mniej się męczy, chociaż nie ukrywam, że jest to również bardzo wymagająca pozycja. Zobaczymy… Jak zdrowie pozwoli to, dlaczego nie. Czas pokaże, czy znowu pojawię się na boisku. Kto wie, może zobaczymy się kolejny raz w Częstochowie.