Dawid Murek: nie spodziewałem się takiego przyjęcia ze strony kibiców
Dawid Murek bronił barw klubu z Częstochowy w latach 1996-2001 oraz 2009-2014. W tym czasie wspólnie z drużyną zdobył między innymi dwa tytuły mistrza Polski oraz Puchar Challenge. - Nie spodziewałem się takiego przyjęcia ze strony kibiców. Serce zabiło znacznie mocniej - powiedział przyjmujący Łuczniczki Bydgoszcz.
Dawid Murek z klubem z Bydgoszczy związany jest od 2014 roku, gdzie początkowo występował jako libero. W tym sezonie wrócił jednak na swoją nominalną pozycję - przyjęcie. Częstochowscy kibice nie zapominają wielkiego wkładu wspomnianego zawodnika w rozwój klubu spod Jasnej Góry. W piątkowe popołudnie podczas meczu AZS Częstochowa - Łuczniczka zgotowali mu gorące powitanie.
- Cały czas w głowie miałem to, co kibice zrobili na początku meczu i sposób w jaki mnie przywitali. To były bardzo pozytywne emocje. Nie ukrywam, że serce zabiło znacznie mocniej. Nie spodziewałem się takiego przyjęcia ze strony kibiców. To była bardzo fajna niespodzianka. Trudno nawet opisać słowami, co czuje się, kiedy kibice skandują twoje imię i nazwisko. Bardzo wszystkim dziękuję za takie wsparcie w Częstochowie - wyznał Dawid Murek.
I dodał - Do tego miałem symboliczne wejście na boisko. W końcówce trzeciego seta trener Piotr Makowski pozwolił mi wejść na boisko na kilka akcji. Muszę go zapytać, czy naprawdę była taka konieczność, abym wchodził na parkiet, czy po prostu chciał, abym po takim przyjęciu przez kibiców miał okazję przed nimi się zaprezentować, chociaż przez te dwie, trzy akcje.
W pierwszej części fazy zasadniczej Łuczniczka Bydgoszcz pokonała AZS Częstochowa 3:0. W rewanżowym spotkaniu też okazali się lepszym zespołem.
- Nie daliśmy zrewanżować się Akademikom, ponieważ my też walczymy o swoje cele. W tegorocznych rozgrywkach liczy się każdy punkty, a my chcemy zająć możliwie jak najwyższe miejsce w tabeli. Przed nami jeszcze kilka meczów i chcemy wygrać najwięcej jak się da, dlatego tym bardziej cieszymy się z tych trzech punktów zdobytych w Częstochowie. Choć nie ukrywam, że nie spodziewałem się tak gładkiej wygranej. Gospodarze w czasie sezonu nie raz pokazali, że przed własną publicznością są bardzo silni. Ostatnio byli bardzo blisko pokonania PGE Skry Bełchatów czy Jastrzębskiego Węgla. Jednak to my mieliśmy cały mecz pod kontrolą. W mojej ocenie w pełni zasłużyliśmy na zwycięstwo za trzy punkty - podkreślił przyjmujący Łuczniczki Bydgoszcz.
Zawodnik bydgoskiej drużyny od piętnastu lat występuje na parkietach PlusLigi. Jak sam wyznaje nie powiedział jeszcze ostatniego słowa i zrobi wszystko, co w jego mocy, aby rozegrać minimum jeden sezon.
- Będę robił wszystko, co w mojej mocy, żeby w kolejnym sezonie zagrać w PlusLidze. Póki co, nie mam żadnych problemów zdrowotnych. Mam nadzieję, że tak będzie dalej. Chcę jeszcze przez rok pobawić się w siatkówkę - zakończył Murek.