Dawid Woch: jestem gotowy do gry w wyjściowym składzie
Za Dawidem Wochem, jednym z najzdolniejszych i najbardziej utytułowanych siatkarzy młodego pokolenia, pierwszy sezon w PlusLidze. – Oceniam go na duży plus, choć mam nadzieję, że kolejny będzie jeszcze lepszy – podkreślił zawodnik.
Ubiegłoroczne rozgrywki były dla Dawida Wocha wielką próbą charakteru, gdyż częściej niż na boisku, przebywał w kwadracie dla rezerwowych, skąd śledził poczynania swoich starszych i bardziej doświadczonych kolegów. Obserwacja w połączeniu z solidnymi treningami zaprocentowała znakomicie w ostatnim meczu z Espadonem Szczecin, w którym to niespełna 20-letni siatkarz pojawił się na parkiecie w trzecim secie, a tuż po nim otrzymał statuetkę MVP. – Nauczyłem się nie tylko cierpliwości, ale i konsekwentnego dążenia do celu. Wprawdzie sporo czasu musiałem czekać na swoją szansę, jednak wiedziałem, że ciężka praca na treningach w końcu przyniesie efekty. Dzięki temu wzmocniłem także psychikę, bez której w seniorskiej siatkówce nie osiągnie się żadnego sukcesu – tłumaczył środkowy.
Teraz środkowy skupia się wyłącznie na majowych (19-21) eliminacjach do mistrzostw świata juniorów w Berlinie. Wprawdzie ostateczny kształt biało-czerwonej kadry na turniej kwalifikacyjny zostanie ogłoszony na początku przyszłego tygodnia, ale mało prawdopodobne jest, aby Dawida Wocha zabrakło w stolicy Niemiec. – Na pewno do każdego meczu będziemy musieli podejść z maksymalnym zaangażowaniem, aby osiągnąć kwalifikację na mistrzostwa świata. Przypomnę, iż awans wywalczy tylko zwycięzca grupy, w której zagramy z Belgią, Łotwą i Niemcami. Myślę, że będą to bardzo wymagający rywale – przyznał rozmówca.
W Niemczech nasza reprezentacja będzie oparta głównie na graczach, mających w swoim CV m.in. złote medale mistrzostw świata kadetów, mistrzostw Europy kadetów i juniorów oraz wicemistrzostwo zaplecza PlusLigi. – Cały czas pracujemy nad zgraniem, aby było takie, jak np. za czasów gry w Spale. Trener Sebastian Pawlik pomaga nam przypomnieć sobie wszystkie schematy gry, praktykowane przez nas w przeszłości – zakończył Dawid Woch.