Delecta Bydgoszcz odpadła z Pucharu CEV
Halkbank Ankara wygrał z Delectą Bydgoszcz rewanżowy mecz 1/16 Pucharu CEV 3:2 (25:21, 25:22, 21:25, 18:25, 16:14). W pierwszym spotkaniu, w Bydgoszczy siatkarze Piotra Makowskiego wygrali 3:0 i o awansie do dalszych gier zdecydował złoty set, przegrany przez polską drużynę do 8.
Siatkarze Delecty Bydgoszcz nie zdołali awansować do 1/6 finału Pucharu CEV. Gospodarze zaczęli bardzo dobrze i prowadzili w meczu już 2:0. Podopieczni Piotra Makowskiego wyrównali na 2:2. Ostatecznie 3:2 zwyciężyli siatkarze z Turcji, którzy na swoją korzyść rozstrzygnęli także tzw. złotego seta.
Spotkanie lepiej rozpoczęli gospodarze, którzy po autowej zagrywce Dawida Konarskiego prowadzili 4:2. Jeszcze przed przerwą techniczną udało Delekcie doprowadzić do remisu (7:7), jednak po serwisie w siatkę Michała Masnego było 8:7 dla Halkbanku. Po powrocie na parkiet Turcy zaczęli sukcesywnie podwyższać swoje prowadzenie. Bloku nie zdołał przebić Wojciech Jurkiewicz, a błąd w ataku popełnił Konarski, dzięki czemu na drugiej przerwie technicznej miejscowi mieli sześć „oczek” przewagi (16:10) i pewnie wygrali tę partię.
W drugim secie Delecta prowadziła 3:1 i 6:3. Jednak gospodarze bardzo szybko zdołali wyrównać 7:7. Na drugiej przerwie technicznej było już 16:13 dla gospodarzy. Bydgoszczanie dzielnie walczyli. Po bloku na Priddym tracili już tylko jedno „oczko” (18:17), jednak Turcy ponownie zdołali odskoczyć, m.in. dzięki bardzo dobrej zagrywce. Po asie serwisowym Abdelhaya o czas poprosił szkoleniowiec polskiej drużyny, która przegrywała 18:22. Po wznowieniu gry skutecznie atakował Antiga, jednak po bloku na Walińskim, to miejscowi mieli piłkę setową (24:21). Partię zakończyła zagrywka w siatkę Konarskiego – 25:22.
Trzeciego seta otworzył blok Jurkiewicza, ale gospodarze prowadzili 4:2. Bydgoszczanie bardzo szybko odrobili straty, a po świetnej akcji Antigi mieli już jeden punkt przewagi 6:5. Dodatkowo bydgoski przyjmujący dołożył punkt bezpośrednio z zagrywki. Delecta prowadziła 8:5. Goście dalej utrzymywali dobry poziom gry. Przy stanie 19:18 trener Piotr Makowski poprosił o czas. Krótka przerwa przyniosła zamierzony rezultat. Skutecznie zbijał Jurkiewicz, a chwilę później błąd w tym samym elemencie popełnił Priddy i tym razem o czas poprosił trener gospodarzy – 22:19. Niewiele mógł on już jednak zmienić. Bydgoszczanie rozstrzygnęli tego seta na swoją korzyść, wygrywając 25:21.
Dobra gra Delecty utrzymała się w czwartym secie. Świetnymi kontrami popisywał się Dawid Konarski. Do tie-breaka ostatecznie doprowadził Antiga, skutecznie atakując ze skrzydła – 25:18. Piątą partię lepiej rozpoczęli gospodarze, którzy prowadzili po ataku Konarskiego w taśmę - 2:0. Siatkarze Delecty zdołali jednak bardzo szybko doprowadzić do wyrównania. Ze środka skutecznie atakował bowiem Wrona, a bloku nie przebił Priddy – 3:3. Remis na tablicy wyników pojawiał się jeszcze wielokrotnie. 6:6. W końcówce trwała zacięta walka punkt za punkt. Ostatecznie pojedynek zakończył blok na Walińskim. Turcy zwyciężyli 16:14 w piątej odsłonie, tym samym doprowadzając do złotego seta.
W decydującym fragmencie gospodarze dzięki m.in. świetnej grze na kontrze uzyskali prowadzenie 6:3. Niewiele zmienił czas, o który poprosił trener Piotr Makowski. Wyraźnie to siatkarze Halkbanku byli na fali. W ważnym momencie swoje „trzy grosze” dorzucili również sędziowie. Udany atak Konarskiego został uznany za autowy. Tym samym po raz kolejny przerwę zarządził szkoleniowiec polskiej drużyny (4:9). Po powrocie na boisko miejscowi kontynuowali jednak swoją dobrą grę, świetnie spisując się m.in. w bloku (6:12). Jasnym stało się, że nie uda się już przeciwstawić rozpędzonym rywalom. Złotego seta zakończył blok na Konarskim. Turcy zwyciężyli 15:8 i awansowali do kolejnej rundy Pucharu CEV.
Halkbank Ankara - Delecta Bydgoszcz 3:2
(25:21, 25:22, 21:25, 18:25, 16:14)
Złoty set: 15:8 dla Halkbanku AWANS: Halkbank Ankara
Delecta Bydgoszcz: Masny, Konarski, Wrona, Jurkiewicz, Waliński, Antiga, Dębiec (libero) oraz Wieczorek, Owczarz, Wika.