Delecta chce walczyć o puchary
Delecta Bydgoszcz przegrała z Jastrzębskim Węglem 1:3 (23:25, 22:25, 25:21, 23:25). MVP meczu został Paweł Abramow. Stan rywalizacji w play-off do trzech zwycięstw 1-3. Jastrzębski Węgiel zagra w półfinale play-off PlusLigi z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle. Drugą parę stanowią PGE Skra Bełchatów i Asseco Resovia Rzeszów.
Po walce, lecz jednak. Bydgoscy siatkarze w czwartym meczu 1. rundy play off po raz trzeci ulegli zdobywcy Pucharu Polski, Jastrzębskiemu Węglowi i pozostaje im walka o miejsca 5-8.
Pierwszy set dzisiejszego spotkania powinni wygrać gospodarze. Po pierwszej przerwie technicznej (8:6) utrzymywali dość długo dwupunktowe prowadzenie, wykorzystując dobrą dyspozycję w ataku Konarskiego i Pieczonki (po 4 punkty) i podobnie jak w meczu nr 3 błędy rywali (10). Ostrzeżeniem była skuteczna od początku gra w ataku Yudina (6 pkt.). Tym razem jednak bydgoszczanom przydarzyły się dwie serie straconych punktów. Pierwsza przy stanie 19:15 (stracili 4 oczka), ale jeszcze po błędach Yudina i Hardy'ego w ataku było 21:19 i po ataku Cervena 22:20. Wtedy po akcji drugiego z Australijczyków, bloku Pieczonki i Jurkiewicza oraz błędzie przyjęcia zagrywki Gruszki jastrzębianie mieli piłkę setową 24:22, wykorzystaną przez Yudina po wcześniejszym ataku Pieczonki.
Bardzo podobnie przebiegała druga partia, gdzie Delecta przegrywają początkowo 1:3 i 4:7 wyszła na prowadzenie11:10, po kontrach Szymańskiego (zastąpił blokowanego częściej Konarskiego), Jurkiewicza i błędzie Yudina. Niestety przy wyniku 15:14 rywale zdobyli trzy punkty (15:17) i utrzymali tą przewagę prawie do końca. Wprawdzie przy stanie 20:23 Szymański i Czarnowski (atak w siatkę) zniwelowali wynik na 22:23, ale bydgoski atakujący wyrzucony niedokładną wystawą przez Woickiego przekroczył linię środkową boiska, a Yudin zablokował Pieczonkę i Jastrzębie prowadziło 2:0.
Podopieczni Waldemara Wspaniałego nie poddali się mimo niekorzystnej sytuacji. W 3. partii przy stanie 7:8 (wcześniej odrobili stratę z 3:6 na 7:6) słabiej grającego Gruszkę zastąpił Sopko. Słowak od razu zdobył punkt, a gdy bydgoszczanie dzięki znów dobrej grze m.in. Lipińskiego prowadzili 21:16, posłał asa serwisowego. Te cztery punkty przewagi wystarczyły, by wygrać i przedłużyć jeszcze szansę na piątego seta.
Niestety, po remisie 14:14 rywale dzięki Yudinowi (atak), Hardy'emu (as na 17:15) i Abramowowi wypracowali sobie kilka punktów przewagi (23:20). Nadzieje jeszcze powróciły, gdy Hardy przy stanie 24:22 popsuł zagrywkę i kontrował Sopko. Po niedokładnym przyjęciu zagrywki Yudin zdołał jednak przebić się przez potrójny blok rywali.
- Sportowo był to najlepszy mecz naszych zespołów w play off – mówił Grzegorz Łomacz. - Ważny był pierwszy set, w którym cały czas „goniliśmy” wynik i w końcówce udało nam się wygrać. Dziś decydowały niuanse, ale cieszymy się, że możemy spokojnie spędzić święta.
- Przegraliśmy z lepiej grającym rywalem – dodał Piotr Gruszka. - Ciężko w każdym secie grało nam się z kontry. To była dziś nasza bolączka, zabrakło w paru momentach dokładniejszego dogrania piłki do rozgrywajcego, bo co obronione to przebijaliśmy palcami. Chcemy jednak dalej walczyć, o 5 piąte miejsce, które da nam szansę gry w europejskich pucharach.
- Gratuluję moim zawodnikom dzisiejszej postawy, ponieważ po wczorajszym meczu niełatwo było się „reaktywować” - komentował mecz Roberto Santili. - Delecta grała kompletnie inaczej w tych dwóch meczech, uznanie dla Lipińskiego, który zmienił oblicze zespołu. Teraz mamy dwa dni wolnego, a potem przygotowujemy się do kolejnej rundy.
- Gratuluję rywalom awansu, mam nadzieję, że dojdą do finału, choć teraz zmierzą się z ZAKSĄ, moim przed laty klubem, za którym będę sercem – odpowiedział Waldemar Wspaniały. - Chłopcy już powiedzieli, że dziś ważna była gra w ataku i kontrze. Obronienie trudnych piłek i dokładne wyprowadzenie akcji... Dla mnie każde wyższe miejsce w tabeli jest sukcesem, dlatego na pewno powalczymy, bo wiem jak to mobilizuje zawodników, sponsorów i dla Bydgoszczy byłby to spory sukces. Łatwo nie będzie jednak, bo Olsztyn, z którym zagramy prawdopodobnie 11-go i każdy inny rywal też będzie walczył.