Delecta - Jastrzębski Węgiel 2:3
Delecta Bydgoszcz przegrała z Jastrzębskim Węglem 2:3 (20:25, 25:23, 25:14, 22:25, 11:15) w drugim meczu play off o brązowy medal PlusLigi. MVP spotkania został Rob Bontje. W serii do trzech zwycięstw jest remis 1-1. Dwa następne spotkania rozegrane zostaną w Jastrzębiu.
Wtorkowy mecz w Bydgoszczy zaczął się dla Jastrzębskiego Węgla jak marzenie. Najpierw Dawid Konarski zaatakował w aut, a następnie Stephane Antiga został zatrzymany blokiem. Kiedy potrójny blok jastrzębian ponownie zastopował na siatce Konarskiego, trener gospodarzy wziął przerwę na żądanie. Po niej obraz gry nie uległ zmianie – jastrzębianie dołożyli kolejne dwa punkty. Niemoc bydgoszczan przerwał dopiero skuteczny atak Wojciecha Jurkiewicza (1:5). Po ataku Roba Bontjego jastrzębianie zeszli na pierwszą przerwę techniczną z prowadzeniem 8:3. As Michała Kubiaka był równoznaczny z rezultatem 10:4. Później jednak zespół Piotra Makowskiego zaczął odrabiać straty (7:10, a następnie 10:12) i wtedy to Lorenzo Bernardi zdecydował się wziąć czas. Po nim Russell Holmes został dwukrotnie zatrzymany blokiem (po 12). Dobra gra Delecty zaczynała się od świetnej zagrywki Marcina Walińskiego. Skuteczny blok Michała Łaski pozwolił wypracować dwupunktowe prowadzenie, ale gospodarze szybko wyrównali straty. Na drugą przerwę techniczną drużyny zeszły przy wyniku 16:15 dla jastrzębian (skuteczny blok na Andrzeju Wronie). Później nasz kapitan skończył atak sprytnie obijając ręce blokujących, a Konarski zaatakował w aut i szkoleniowiec Delecty poprosił o przerwę na żądanie (16:18). Pauza nie wybiła jednak jastrzębskich siatkarzy z rytmu, bo dołożyli oni kolejne „oczko”. Blok Simona Tischera na Walińskim oznaczał wynik 21:18 dla Jastrzębskiego Węgla. W następnej akcji wprowadzony przed momentem na boisko Tomasz Wieczorek zaatakował w siatkę (22:18). Skuteczny blok na Walińskim oznaczał pierwszą piłkę setową dla JW. przy stanie 24:20. Jastrzębianie wykorzystali ją bezlitośnie, raz jeszcze zatrzymując na siatce Walińskiego.
Statystyki pierwszego seta pokazały dominację jastrzębian w bloku (8:2). W drugim secie w szeregach gospodarzy pojawił się Marcin Wika, który zmienił Walińskiego. Zespół bydgoski rozpoczął tę partię od prowadzenia 3:2, ale potem dwoma efektywnymi blokami popisał się Rob Bontje i trener gospodarzy wziął czas. Przerwa okazała się skuteczna, bo po niej to bydgoszczanie zdobyli dwa punkty. Po bloku na Krzysztofie Gierczyńskim rozpoczęła się pierwsza przerwa techniczna przy stanie 8:7 dla Delecty. Znakomita zagrywka w wykonaniu Konarskiego pozwoliła bydgoszczanom wypracować trzypunktową przewagę (10:7), po której szkoleniowiec gości uznał, że jego podopiecznym przyda się chwila wytchnienia. Na szczęście w trudnym momencie znów dał o sobie znać jastrzębski blok (10:10). Do drugiej przerwy technicznej trwała wymiana ciosów po obu stronach siatki. Nieznacznie prowadzili na niej jednak podopieczni trenera Makowskiego. Wkrótce dystans punktowy rozszerzył się do dwóch, a następnie do trzech punktów na korzyść gospodarzy (21:18). Zawdzięczają to przede wszystkim dobrej grze na siatce i w obronie. Wówczas jednak w jastrzębskiej drużynie sprawy w swoje ręce wziął Kubiak, który pewnie kończył trudne akcje (21:20). Przy stanie 24:22 bydgoski zespół zyskał pierwszą piłkę setową w tej partii. W kolejnej akcji Wika dotknął siatkę podczas ataku. Drugiej szansy bydgoszczanie już jednak nie zmarnowali, a ostatni punkt na wagę wygranej w secie zapewnił im Wika (25:23).
Trzecia partia zaczęła się od autowego ataku Antigi. Efektywna kontra w wykonaniu Łaski dała jastrzębianom prowadzenie 3:2. W odpowiedzi skuteczny kontratak przyniósł gospodarzom przewagę 4:3. As serwisowy Wrony oznaczał wynik 5:3. W następnej akcji Antiga chociaż nie trafił czysto w piłkę, to ta i tak spadła w polu jastrzębian. Sygnał do odrabiania strat dał w naszym zespole Łasko, który skończył wyczerpującą wymianę ciosów. Niemniej jednak to zespół gospodarzy prowadził na pierwszej przerwie technicznej 8:6. Przy stanie 9:6 trener Bernardi dokonał podwójnej zmiany, ścigając z boiska Gierczyńskiego oraz Holmesa i wprowadzając Matteo Martino oraz Łukasza Polańskiego. Punkt zdobyty przez włoskiego przyjmującego był jednoznaczny z rezultatem 10:8. Wkrótce z dwóch punktów w zapasie Delecty zrobiły się cztery (13:9). Spora w tym zasługa Konarskiego, który był nie do powstrzymania w ataku. Jego gra w tym fragmencie seta musiała zrobić duże wrażenie na obecnym na meczu w Bydgoszczy selekcjonerze reprezentacji Polski, Andrei Anastasim. Na drugiej przerwie technicznej na tablicy świetlnej wynik brzmiał 16:12. Po kolejnej akcji wygranej przez Delectę, na plac gry powrócili zmienieni w trakcie tego seta Gierczyński i Holmes. Bezpieczny dystans punktowy pozwalał gospodarzom na tak swobodną grę, że decydowali się oni na najbardziej zaskakujące zagrania, jak choćby to kiedy Michal Masny zdobył punkt wykonując atak będąc ustawiony tyłem do siatki (21:13). W ostatniej akcji jednostronnego seta Kubiak dotknął siatki (25:14).
Czwartego seta bydgoszczanie rozpoczęli od prowadzenia 3:1. To skłoniło trenera Bernardiego do wzięcia czasu. W ataku gospodarzy brylował Antiga. Jastrzębianie gonili wynik i udało się to za sprawą potrójnego bloku, który powstrzymał nieomylnego we wcześniejszym fragmencie seta Francuza. Udany atak Konarskiego oznaczał przerwę techniczną przy wyniku 8:7. Skuteczny blok na Marcinie Wice pozwolił jastrzębianom objąć po raz pierwszy secie prowadzenie (12:11). W kolejnej akcji Bontje zaserwował asa, a potem Gierczyński zaatakował w sam narożnik boiska. W tym momencie trener Makowski zmienił rozgrywającego, wpuszczając na plac gry Piotra Lipińskiego. Na drugiej przerwie technicznej jastrzębscy siatkarze mieli trzy punkty w zapasie. Przy stanie 17:15 dla JW. Masny powrócił na boisko. Inteligentny atak w wykonaniu Kubiaka pozwolił naszej drużynie objąć prowadzenie 19:15. Obie strony ryzykowały w polu zagrywki, ale było to ryzyko nieopłacalne. Skuteczny atak Holmesa dał jastrzębskiej drużynie pierwszą piłkę setową przy stanie 24:20. Gospodarze zdołali się obronić dwa razy, ale wobec ataku Bontjego byli bezradni (22:25).
W decydującą partię meczu lepiej weszli jastrzębianie głównie za sprawą skutecznego w bloku i ataku Holendra Bontjego. Przy stanie 7:4 dla jastrzębian trener Makowski poprosił o przerwę. Po pauzie jego podopieczni zdobyli punkt, ale zespoły zmieniły się stronami przy prowadzeniu Jastrzębskiego Węgla 8:5. Za chwilę szkoleniowiec Delecty ponownie przywołał do siebie swój zespół, ponieważ Jurkiewicz zaatakował w taśmę, a to było równoznaczne z wynikiem 9:5 dla zespołu trenera Bernardiego. Skuteczny atak Gierczyńskiego zwiększył dystans punktowy na korzyść jastrzębian do pięciu „oczek”. Wprowadzony na zagrywkę Tiago Violas wyprowadził jastrzębską drużynę na prowadzenie 12:6. Pierwszego meczbola Jastrzębski Węgiel zyskał przy stanie 14:10. W kolejnej akcji Łasko podjął ryzyko w zagrywce i przestrzelił. Ostatnie słowo należało do Michała Kubiaka, który zakończył mecz atakiem z lewego skrzydła.