Delecta przerwała zwycięską passę ZAKSY
W spotkaniu zamykającym 7. kolejkę rozgrywek PlusLigi bydgoska Delecta wygrała z liderem tabeli, ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle 3:2 (25:22, 25:18, 20:25, 20:25, 15:9). MVP: Michał Masny. Kędzierzynianie ponieśli pierwszą porażkę w rozgrywkach.
ZAKSA przyjechała do Bydgoszczy bez Piotra Gacka, który kilka dni temu przeszedł operację wyrostka robaczkowego. Zastąpił go Łukasz Koziura, który debiutował w PlusLidze tydzień temu, w spotkaniu z Jastrzębskim Węglem. W miejscowej drużynie zabrakło natomiast Marcina Wiki.
Mecz dobrze rozpoczęli przyjezdni, którzy grali mądrze zagrywką (na Walińskiego) i czujnie na siatce - gospodarze nie potrafili przebić się na drugą stronę praktycznie z żadnej strefy boiska (4:9). Przełomowy dla siatkarzy Piotra Makowskiego był blok na Rouzier (6:9), po którym ich gra zaczęła się zazębiać. ZAKSA popełniała coraz więcej błędów własnych , a po drugiej stronie siatki Michał Masny umiejętnie rozdzielał swoim kolegom piłki na kontrach. W końcówce trudnym serwisem popisał się Stephane Antiga i to on zakończył inauguracyjną partię atakiem z szóstej strefy - 25:22.
Świetny finisz w wykonaniu gospodarzy uskrzydlił ich jeszcze bardziej w kolejnym secie, w którym sygnał do walki dał Antiga. Z kąśliwym serwisem Francuza kompletnie nie radził sobie Fonteles i bardzo szubko opuścił boisko (5:1), a jego miejsce zajął Serhiy Kapelusz. Zmiennik nieco uspokoił przyjęcie ZAKSY, ale nie odmienił jej gry na tyle, by zagrozić przeciwnikom (10:4). Dopiero błędy własne Delecty sprawiły, że Zagumny i spółka zniwelowali część strat (15:12). Ale co miejscowi zepsuli w ataku, to nadrobili zagrywką i blokiem - 19:13, 25:18. Po dwóch partiach Delecta miała na koncie aż 7 asów serwisowych (na 2 ZAKSY).
Kolejną odsłonę kędzierzynianie rozpoczęli z Fontelesem w składzie, ale Brazylijczykowi wyraźnie brakowało szczęścia - tak w przyjęciu jak i w ataku. Mimo to jego drużyna wróciła do lepszej gry i prowadziła z rywalami równorzędną walkę - 10:10, 15:16. Po drugim czasie technicznym ZAKSIE dwukrotnie udało się zablokować Stephane Antigę i zbudować dwupunktową przewagę - 17:19. Dodatkowo, siatkarze Delecty zaczęli mylić się w polu serwisowym i stracili skuteczność na skrzydłach. Goście bezlitośnie wykorzystali słabość rywali, wygrywając do 20.
Im dłużej trwało spotkanie, tym bardziej po siatkarzach Delecty widać było zmęczenie - nie byli już tak dynamiczni w obronie i tak błyskotliwi w ataku - 5:8, 17:21. Za to w zespole z Kędzierzyna skuteczność odzyskał Filipe Fonteles, który straszył rywali zagrywką i coraz częściej kończył trudne piłki. Jego dobry powrót na boisko pozwolił ZAKSIE wygrać czwartego seta i doprowadzić do tie breaka - 20:25.
Podrażnieni przegraną zawodnicy z Bydgoszczy w piątej partii wykrzesali z siebie dodatkowe siły i szybko wyszli na prowadzenie 4:1. Równie szybko rywale odrobili straty i w dalszej części gry oglądaliśmy dużo zaciętej walki na siatkarskie argumenty. Zwycięsko wyszli z niej bydgoszczanie, z grającymi koncertowo Stephanem Antigą i Michałem Masnym