Delecta wygrywa z Pamapolem i powiększa przewagę
Wygrane do 14, porażka do 15. Tak wyglądały trzy sety meczu w Bydgoszczy. Ostatecznie gospodarze zdobyli trzy punkty wygrywając 3:1 (25:14, 15:25, 25:14, 25:20) i powiększyli przewagę w tabeli na Jastrzębiem. MVP meczu został Antti Siltala.
W 1. partii gospodarze nie mieli żadnych problemów z odniesieniem zwycięstwa. Po zagrywkach Martina Sopko prowadzili 6:2, bo rywale mieli kłopoty z odbiorem stacjonarnych podań Slowaka. Delecta powiększyła przewagę do 7 punktów (10:3), gdy Sopko kontrował z 2. linii. Goście popełnili w tej partii 7 błędów (przy 4. miejscowych) i dopiero po wejściu Błońskiego odrobili po drugiej przerwie technicznej (16:7) pięć punktów po kontrach przyjmującego Pamapolu i dwóch blokach na Sopce, zmuszając trenera Wspaniałego do wzięcia czasu (16:11). Lepsza skuteczność w ataku (14:6) pozwoliła gospodarzom powiększyć przewagę 21:13 i pewnie wygrać seta.
W drugim role się odwróciły. Trener Mizuno wprowadził do gry trzech nowych graczy (Rybak, Costa i Błoński), bydgoszczanie zaczęli niedokładnie przyjmować i zdobyli atakiem zaledwie 8 punktów przy 15 rywali. Pamapol prowadził od początku (4:1, 9:3, 14:8, 16:9 i 23:13), a kibice przecierali oczy ze zdumienia.Siatkówka to jednak sport, w którym takie sytuacje nie są niczym nowym. W 3. secie dzięki dobrej grze w ataku Szymańskiego (7 pkt.) podopieczni Wspaniałego prowadzili 8:5, by stracić przewagę po ataku Błośnkiego i dwóch blokach na Sopko. Zdenerwowany trener Wspaniały wprowadził w jego miejsce Pieczonkę (Słowak nie wrócił już na parkiet), a ten odwdzięczył się skutecznym atakiem, po którym na zagrywkę wszedł Jurkiewicz. Dwa asy, błąd w ataku Rybaka, kontra Szymańskiego i Delecta prowadziła 13:8 i 16:10, bo goście znów zaczęli popełniać błędy (7). Rozpędzeni bydgoszczanie na wiele już gościom w tej partii nie pozwolili, a osamotniony w ataku Błoński (6 pkt.) nie był w stanie odwrócić losów seta.
Ostatni był bardziej wyrównany, jednak od pierwszej przerwy technicznej (8:4), inicjatywa była po stronie miejscowych. Siatkarze Pamapolu, mimo ambicji nie ustrzegali się znów błędów (8). Po ataku w aut Błońskiego było 19:15, a gdy Antanowicz przekroczył linię przy zagrywce 23:19.Delecta dzięki tej wygranej i porażkom Jastrzębskiego Węgla i AZS Politechniki, zwiększyła przewagę nad pierwszym zespołem do sześciu punktów, a z drugim zrównała się dorobkiem. I właśnie z AZS bydgoszczanie rozegrają jeszcze w tym roku mecz na wyjeździe.
Powiedzieli po meczu:
Andrzej Stelmach: Gratulacje dla zespołu z Bydgoszczy. Znów cięzko jest mi mówić, po kolejnej porażce... Cały czas myślę co powiedzieć. Na tym poziomie, bez dwóch elementów, przede wszystkim przyjęcia i zagrywki, nie mamy co marzyć o zwycięstwach. Jeżeli tych elementów nie poprawimy, nie będziemy grać konsekwentnie, to naprawdę będzie nam ciężko do końca sezonu walczyć o jakieś punkty. Staraliśmy się, naprawdę. To mogę zagwarantować, chociaż punkty o tym nie mówią, bo dwa razy przegraliśmy do 14. W jednym momencie uciekają nam trzy, cztery punkty, seria, której nie możemy powstrzymać. Jedynie pozytywny był ten set, który wygraliśmy.
Wojciech Jurkiewicz: Dziękuję za gratulacje. Cieszymy się ze zwycięstwa za trzy punkty, w bardzo dziwnym meczu. Pierwszy set bardzo gładko, prawie bezłędna gra i nagle wszystko się odwróciło. Nie wiem czy jakaś żyła wodna na tej stronie przepływała, bo wyglądało na niemoc każdej drużyny, która tam się znajdowała. Na szczęście kontrolowaliśmy sytuację w czwartym secie i udało się tą przewagę, którą sobie wypracowaliśmy dowieżć do końca. To są dla nas bardzo ważne trzy punkty, w kontekście walki o szóstkę w dalszym ciągu... Jastrzębie przegrało? Tak? To nawet nie wiedziałem, to tym bardziej cieszy. Mam nadzieję, że tak dobrą grę, będziemy prezentowali po świętach.