Delecta znów nie zdobyła punktu ze Skrą
Delecta Bydgoszcz przegrała z PGE Skrą Bełchatów 0:3 (31:33, 16:25, 17:25) w meczu 15. kolejki spotkań PlusLigi. MVP Bartosz Kurek.
Było to dwunaste kolejne zwycięstwo mistrza Polski. Z kolei bydgoszczanie już szósty sezon nie mogą zdobyć nawet punktu. Wczoraj rozegrali bardzo dobrą pierwszą partię, w której choć przegrywali 22:24,to zdołali wyrównać po kontrach Antigi i Siltali. Fin szczególnie zachował zimną krew w tej partii. Przy stanie 19:21 posłał dwa asy serwisowe doprowadzając do remisu. Bydgoszczanie mieli piłki setowe (26:25 27:26, 29:28 i 31:30), jednak nie potrafili postawić "kropki nad i", a ostatnie dwa ataki Konarskiego powstrzymał blok. Niewątpliwie wpływ na wynik tej partii miały też błędy bełchatowian (16), o czym wspomniał po meczu trener Delecty Piotr Makowski.
- Szkoda tego seta, bo może dzięki zwycięstwu, potem jakoś ten mecz potoczyłby się inaczej. - Usprawiedliwiniem może być, że ta szóstka, która grała ostatnio nie mogła trenować razem (naciągnięty mięsień czworogłowy ma Jurkiewicz - red.). I w miarę upływu czasu Skra grała swoje. Musimy zapomnieć o tym meczu i przygotować się spokojnie do spotkań z ZAKSĄ i Resovią.
- Bardzo się cieszę z tego zwycięstwa - mówił Jacek Nawrocki, szkoleniowiec Skry. - Teraz każdy mecz ma znaczenie dla układu tabeli, musimy pilnować pierwszego miejsca. Mieliśmy świadomość siły przeciwnika, wiemy jak Delecta gra w tym sezomnie. Utrzymaliśmy przyjęcie przez cały mecz, potem grało nam się już luźniej.
W drugiej i trzeciej partii emocji nie było. Goście szybko uzyskali wyraźną przewagę; w drugiej partii 10:4 i 22:13, w trzeciej po wyrónanym początku i prowadzeniu gospodarzy (3:1, 6:4, 8:6), bełchatowianie zdobyli cztery punkty z rzędu (8:10, którą powiększyli po drugiej przerwie technicznej na 19:14.
Powrót do listy