Dlaczego mistrzostwa Europy są dla Polski trudniejsze niż mistrzostwa świata?
Reprezentacja Polski siatkarzy była mistrzem olimpijskim, trzy razy mistrzem świata, dwa razy wygrała Ligę Światową i Narodów, a tylko raz zdobyła złoto mistrzostw Europy. Eksperci, których zapytaliśmy, wierzą, że Biało-czerwoni mogą sięgnąć po wyczekiwany tytuł.
Mistrzostwa Europy siatkarzy zaczęły się w poniedziałek, ale Polska pierwszy mecz rozegra w czwartek z Czechami. Nasza reprezentacja trafiła do grupy C, a jej rywalami w Skopje będą Czechy, Holandia, Dania, Macedonia Północna i Czarnogóra. Do kolejnej fazy - pucharowej - awansują po cztery najlepsze drużyny z każdej grupy. W dwóch ostatnich turniejach Polska w sumie przegrała dwa spotkania - oba w półfinale ze Słowenią. Teraz na naszych prześladowców możemy trafić dopiero w finałach, ale wcześniej na drodze do zaszczytów czekają dwaj poprzedni mistrzowie - Serbia i Włochy.
Odpoczywali w czasie mistrzostw
Wracając jednak do historii, to nawet w złotych latach, gdy polska reprezentacja wygrywała igrzyska olimpijskie i mistrzostwa świata, w Europie musiała zadowolić się srebrem, zdobywanym pięć razy z rzędu. Dlaczego tak się działo? - Jeszcze za czasów Wagnera przyjęło się, że lata, w których odbywały się mistrzostwa Europy to był czas na regenerację podstawowych zawodników. Nie grał na przykład Edek Skorek, a inny występowali rzadziej. Później, gdy reprezentację przyjął Aleksander Skiba, też największym sukcesem było zdobywanie srebra, podobnie za drugiej kadencji Wagnera. To był dla nas maks - przypomina Ireneusz Mazur, były selekcjoner reprezentacji.
Słowa Mazura potwierdza Ryszard Bosek, siatkarz złotej drużyny Wagnera:
Jurek w latach rozgrywania mistrzostw dawał odpocząć ludziom. Gdy w Finlandii [w 1977 r. - przyp. red.] mieliśmy szansę na mistrzostwo, to w meczu finałowym zaczął wymieniać skład, by wszyscy poczuli się mistrzami Europy. Wszedł Seliwanow i nas załatwił - wspomina.
Jedyny raz Polsce udało się wygrać mistrzostwo Europy w 2009 roku. Mimo że z powodu kontuzji nie mogli wystąpić aktualni wicemistrzowie świata: Mariusz Wlazły, Michał Winiarski i Sebastian Świderski, drużyna prowadzona przez Daniela Castellaniego w pięknym stylu sięgnęła w Turcji po tytuł, wygrywając wszystkie mecze. - Bo ja tam nich grałem. Oczywiście to żart - śmieje się Piotr Gacek, libero mistrzowskiej drużyny. - Fantastyczne mistrzostwa rozegrali Piotrek Gruszka i Bartek Kurek, co w połączeniu ze znakomitą defensywą Michała Bąkiewicza i Michała Ruciaka, świetnym rozegraniem Pawła Zagumnego, dało nam tytuł. Mieliśmy też trochę szczęścia. Pamiętam spotkanie z Hiszpanią w drugiej fazie grupowej. Hiszpanie mieli piłki meczowe i po jednej z nich w bardzo długiej akcji Gruszka dołączył mna trzeciego do bloku i zatrzymał Hiszpana. To nam dało pozytywnego kopa - dodaje. - W Europie o sukcesy jest trudno, bo jest bardzo silna w siatkówce. Mamy Włochów, Serbów, Francuzów i Słoweńców, w którymi - jak pamiętam - przegraliśmy też w mistrzostwach w Bułgarii.
Forma przyjdzie na finał
W tym roku Polska wygrała Ligę Narodów, umacniając się na pierwszym miejscu w światowym rankingu. Później jednak zaczęły się problemy ze zdrowiem u kilku zawodników. Uraz wykluczył z turnieju Mateusza Bieńka, a na kontuzje narzekali też Kurek, Łukasz Kaczmarek i Marcin Janusz. Siatkarze i trenerzy podkreślają jednak, że forma powinna przyjść na najważniejsze spotkania. Optymistami są też nasi eksperci.
SKŁAD REPREZENTACJI POLSKI NA MISTRZOSTWA EUROPY
Mazur: Trudno na przestrzeni jednego roku osiągnąć dwa szczyty formy, ale wierzę, że nam się uda. Boję się tylko, że po drodze trafimy na Włochów i zagrodzą nam drogę do finału. Jeśli wygramy z nimi, wygramy mistrzostwa Europy.
Drużyny z grupy C, czyli z Polakami, w fazie pucharowej trafiają na rywali z grupy A, czyli m.in. na Włochów i Serbów, dwóch ostatnich mistrzów Europy. - W ćwierćfinale zawsze jest przeciwnik prezentujący dobrą siatkówkę - uważa Gacek.
Później, w półfinałe i finałe wszystko jest już możliwe. Jesteśmy w roli jednego z faworytów mistrzostw. Mamy grupę fantastycznych zawodników, mających na koncie wygrane w mistrzostwach świata i Lidze Narodów, ale brakuje nam mistrzostwa Europy. Tego im z całego serca życzę.
Bosek podkreśla, że zawsze jest optymistą. - Myślę, że wygramy turniej. Mam nadzieję, że Włosi nie będą tak dobrze grali jak z Belgią [wygrali łatwo z Belgią - przyp. red.]. Mam nadzieję, że szczyt formy przyjdzie na finał - kończy.
Mecze Polski w grupie C
31 sierpnia - Polska - Czechy, godz. 20
1 września - Polska - Holandia, godz. 20
3 września - Polska - Macedonia Północna, godz. 20
5 września - Polska - Dania, godz. 20
6 września - Polska - Czarnogóra, godz. 17