Dłuższa przerwa Cernica
Matej Cernic podobnie jak Ryan Millar i Michał Baranowicz wyjechali z Rzeszowa. Włoski przyjmujący brązowego medalisty z Podkarpacia nie wyklucza jednak, że w sezonie 2011/2012 nadal będzie występował w Asseco Resovii.
- To nie zależy ode mnie – mówi Matej Cernic i dodaje. - Czekają mnie na pewno rozmowy z kierownictwem klubu i zobaczymy, jakie są plany Asseco Resovii, czy jestem brany pod uwagę jeśli chodzi o skład na przyszły sezon, czy nie. Na razie jesteśmy umówieni na rozmowy i na podjęcie decyzji przez klub co do mojej osoby do 15 maja. Zobaczymy, czy znajdziemy wspólne stanowisko. Na razie nic jeszcze nie wiem w tej kwestii – dodaje Cernic, który będzie miał dużo czasu na odpoczynek, robiąc sobie przerwę od gry w reprezentacji. - W końcu po wielu latach spędzonych na ciężkim treningu i grze także po sezonie klubowym będę miał trzy miesiące odpoczynku – mówi włoski przyjmujący i dodaje. - Będę chciał jak najwięcej wypocząć żeby później dać z siebie maksymalną dyspozycję w sezonie ligowym. Nie wiem jeszcze gdzie będę grał, ale z pewnością będę bardziej naładowany i gotowy do gry. To się wydaje banalne, ale dla zawodników odpoczynek po sezonie spędzonym w klubie jest czymś bardzo ważnym, nie tyle pod względem fizycznym, co przede wszystkim psychicznym, mentalnym. Już raz miałem taką sytuację, kiedy w 2008 r. przeszedłem poważną operację kolana i w konsekwencji miałem praktycznie półroczną przerwę w grze. Oczywiście, od samego początku ćwiczyłem przechodząc rehabilitację i stopniowo dochodząc do pełnej dyspozycji, ale to wszystko było bardziej spokojne. Jak już byłem zdolny do gry, to pamiętam, że wszedłem w sezon ligowy z ogromną chęcią gry, radością i zaciętością. To jest normalne, zwłaszcza dla zawodnika, który tak jak ja przez 10 lat grał non stop w siatkówkę, najpierw w klubie, a potem w reprezentacji – kończy Cernic.
Powrót do listy