Do Wielunia po trzy punkty
- Przez ostatnią przegraną z Jastrzębskim Węglem do końca rundy zasadniczej nie możemy już polec w żadnym meczu - powiedział niedawno Grzegorz Pilarz. On jak i zarówno jego koledzy zdają sobie doskonale sprawę, że aby utrzymać pozycję wicelidera niemal każde spotkanie muszą kończyć z kompletem punktów. Tym bardziej, że za ich plecami czają się podopieczni trenera Roberto Santillego.
Jeszcze nie opadły emocje związane z rywalizacją kędzierzyńskich siatkarzy w europejskich pucharach, a już trzeba wrócić na rodzime parkiety. Otóż już w sobotę podopieczni Krzysztofa Stelmacha rozegrają kolejne spotkanie w ramach PlusLigi. Zeszła rywalizacja w ramach tych rozgrywek zakończyła się minimalną przegraną kędzierzynian w starciu z Jastrzębskim Węglem. Była to istotna porażka głównie pod względem punktowym. Gdyby udało się wówczas zwyciężyć, już teraz walczyliby ze „spokojną głową” w pozostałych meczach rundy zasadniczej. Zwiększenie przewagi nad siatkarzami z Górnego Śląska dałoby pewność utrzymania pozycji wicelidera. - Gdybyśmy wygrali to spotkanie za trzy „oczka” mielibyśmy komfort bezpieczeństwa tym bardziej, że przed nami jeszcze ciężkie spotkanie między innymi w Częstochowie - mówił wtedy Grzegorz Pilarz. Wtórował mu Dominik Witczak. - W spotkaniu przeciwko Jastrzębskiemu zdobyliśmy tylko jeden punkt i to skomplikowało lekko naszą sytuację. Mogliśmy wyjść zwycięsko z tej rywalizacji, ale się nie udało i nie ma co do tego wracać. Nie pozostaje nam teraz nic innego, jak powygrywać pozostałe mecze - zauważył siatkarz.
Teraz zawodników z Kędzierzyna-Koźla czeka pojedynek z tegorocznym beniaminkiem PlusLigi- Pamapol Siatkarzem Wieluń. Dla podopiecznych Damiana Dacewicza również każdy punkt jest na wagę złota. Drużyna ta razem z Neckermann AZS Politechniką Warszawską i Jadarem Radom w dalszym ciągu musi się maksymalnie sprężać by uniknąć walki w barażach. Co więcej w meczu z ZAKSĄ beniaminek nie jest bez szans. Od początku sezonu sprawił już kilka niespodzianek. - Od początku sezonu Siatkarz Wieluń „ugryzł” już parę drużyn. Ostatnio udało im się pokonać Delectę Bydgoszcz - przypomina Witczak. Jak zatem w sobotę mają zagrać siatkarze Krzysztofa Stelmacha? - Na pewno musimy podejść do tego pojedynku w pełni skoncentrowani. To, że grają u siebie na hali będzie ich atutem, ale istotne jest to byśmy wyszli na to spotkanie zmobilizowani tak samo, jak wychodzimy na rywalizacje z innymi drużynami teoretyczni mocniejszymi. Na pewno będzie trzeba dać z siebie 100%. To nie jest tak, że jedziemy do Wielunia i wygramy za trzy punkty. Taki jest nasz cel i nad tym będziemy pracować. Boisko pokaże jak to się skończy, ale wierzę, że jak się zaprezentujemy z dobrej strony, pokażemy na co nas stać to będzie dobrze - podkreśla atakujący, który razem z kolegami z drużyny już w czwartek spotkał się na popołudniowym treningu.
Podczas środowej rywalizacji z CoprAtlantide Piacenza urazu nabawił się kędzierzyński środkowy, Wojciech Kazimierczak. - Wojtek podczas jednej z akcji podkręcił lekko nogę. Nie wiemy na razie na ile poważna jest to kontuzja. Czegoś więcej dowiemy się po szczegółowych badaniach. Na razie jest on pod opieką naszego fizjoterapeuty Olka Bieleckiego - powiedział drugi szkoleniowiec ZAKSY, Andrzej Kubacki.
Powrót do listy