Dominik Witczak: cele w Kędzierzynie zawsze są najwyższe
W drugim dniu IX Memoriału Zdzisława Ambroziaka AZS Politechnika Warszawska pokonała Zaksę Kędzierzyn-Koźle 3:1. - Mieliśmy duży problem ze swoją grą - powiedział po spotkaniu Dominik Witczak, atakujący ZAKSY.
plusliga.pl: Meczu z Politechniką nie możecie zaliczyć do udanych. Z czego wynikała wasza gorsza postawa zwłaszcza w ostatnim secie, który przegraliście do 11?
Dominik Witczak: Z naszej nie najlepszej gry. Politechnika naprawdę grała dobrze, grała przede wszystkim siatkówkę, grali z głową, a o nas raczej tego nie można powiedzieć, że zagraliśmy. Mnóstwo błędów, mnóstwo nieporozumień, złych decyzji. Naprawdę bardzo słaby mecz w naszym wykonaniu i to nie tylko w wykonaniu jednego zawodnika czy dwóch, tylko na wszystkich pozycjach każdy dołożył tym razem tę cegiełkę nie do zwycięstwa, tylko do tego, że ten mecz wyglądał tak, jak wyglądał. Politechnika grała dobrze z każdej trudnej piłki. Naprawdę bardzo młody zespół, a grali jak profesorowie, bo z każdej piłki nas obijali. Nie mogliśmy w ogóle ich zablokować. Każda piłka praktycznie, która dotykała naszego bloku, albo wychodziła na aut, albo wpadała w nasze boisko. Naprawdę mieliśmy duży problem przede wszystkim ze swoją grą.
- Te błędy wynikają także z braku zgrania?
- My jesteśmy w tym składzie od jakiegoś czasu. To jest już któryś mecz, który gramy i powinno to też już iść w trochę lepszym kierunku. Za tydzień mamy ligę, także na pewno ten mecz pokazał nam, jak dużo pracy jeszcze przed nami do tego, żebyśmy prezentowali odpowiedni poziom.
- Zawodnicy, którzy brali udział w FIVB Mistrzostwach Świata w Piłce Siatkowej Mężczyzn Polska 2014, dopiero do was dołączą i będziecie mieć niewiele czasu przed ligą. Zdążycie się przygotować?
- Nie mamy co narzekać. Inne zespoły mają podobne sytuacje. My musimy zrobić wszystko, mamy ten tydzień i naprawdę może taki kubeł zimnej wody jak dziś nam się przydał. Pokazali nam jak wyglądają wszystkie nasze słabości. Chłopaki dojadą chyba we wtorek od rana i zaczniemy ciężko pracować, żeby naprawdę już w piątek w meczu w Częstochowie pokazać się z jak najlepszej strony i walczyć oczywiście o komplet punktów.
- Myślicie już o tym pierwszym meczu ligowym z Częstochową?
- Wszyscy czekamy na początek PlusLigi i na ten pierwszy mecz ligowy, bo chcemy zacząć ligę. Nie pod kątem, że to akurat Częstochowa i ten mecz. Na pewno zaczniemy trenować już pod tym kątem od poniedziałku. Fajnie, że mamy cały tydzień, bo potem tego czasu już tak nie będzie, żeby się przygotować pod konkretny mecz. Gramy co 3-4 dni cały czas. Także na pewno poświęcimy te treningi na dużo ćwiczeń sześciu na sześciu, bo jednak te trzy osoby więcej do nas dołączą i mam nadzieję, że będę tego efekty, że faktycznie ta jakość w treningu się poprawi i potem się to przełoży na naszą grę.
- Po drodze czeka was jeszcze mecz o Superpuchar Polski ze Skrą Bełchatów, która też nie będzie łatwym rywalem.
- Dokładnie. W piątek gramy z Częstochową, potem w środę gramy z PGE Skrą w Poznaniu, w piątek znowu gramy w Gdańsku z Lotosem. Także naprawdę czekają nas przede wszystkim trzy pierwsze ciężkie mecze, tym bardziej, że będziemy je rozgrywali wszystkie na wyjazdach. U siebie potem gramy dopiero z Lubinem. Także naprawdę mam nadzieję, że w stu procentach wykorzystamy ten czas, który nam został, na to, żeby ta gra poszła bardzo do przodu, bo taki poziom jak w meczu z Politechniką nie napawa optymizmem. Musimy po prostu pracować, żeby na ten odpowiedni poziom wejść.
- To będzie dla was trudny sezon również ze względu na ilość meczów. Zagracie także w Pucharze CEV. Jakie macie cele związane z tymi rozgrywkami?
- Cele w Kędzierzynie zawsze są najwyższe. Zawsze mamy walczyć o zwycięstwo na każdym polu. Inaczej każdy sportowiec nie może do tego podchodzić. Będziemy się starali małymi kroczkami dążyć do każdego celu, żeby w każdych rozgrywkach, czy to będzie Super Puchar, czy Puchar Polski, czy Mistrzostwo Polski, czy Puchar CEV, będziemy chcieli walczyć o pierwsze miejsce i wygrać. Ale nie możemy wybiegać za bardzo do przodu, bo po kolei musimy z meczu na mecz grać coraz lepiej i na pewno też to pokaże, w jakiej formie jesteśmy, nad czym musimy pracować. Miejmy nadzieję, że doprowadzi nas to do tych upragnionych pierwszych miejsc. Pewnie będzie bardzo ciężko, żeby je wszystkie zdobyć, ale nie mniej jednak musimy o to walczyć.