Drażen Luburić: skupiamy się na tym, by zagrać w Krakowie
Reprezentacja Serbii odnotowała w piątek swoje piąte zwycięstwo w pięciu dotychczas rozegranych meczach. Całe czterosetowe spotkanie z Bułgarią rozegrał nowy atakujący PGE Skry Bełchatów Drażen Luburić.
PLUSLIGA.PL: Rozegrał pan dziś cały mecz z reprezentacją Bułgarii. Piąty mecz i piąte zwycięstwo.
DRAŻEN LUBURIĆ: Bardzo cieszę się, że dostałem dziś szansę od trenera i mogłem rozgrać całe spotkanie ,które nie należało do najłatwiejszych. To drugi dzień turnieju w Belgradzie i część z zespołu poczuła już jego trudy. Wszyscy, którzy w piątek wyszli na boisko dali z siebie wszystko i wygraliśmy kolejne spotkanie. Takie wyniki są konsekwencją naszej wcześniejszej ciężkiej pracy na treningach. Teraz widzimy tego efekty.
Jesteście jedynym niepokonanym dotąd zespołem w tegorocznej Lidze Światowej. Dla was te rozgrywki są głównym celem w sezonie reprezentacyjnym.
DRAŻEN LUBURIĆ: Na razie skupiamy się na tym, aby awansować do Finału Sześciu w Krakowie. Sądzę jednak, że jesteśmy na najlepszej drodze, aby w Polsce stanąć na podium.
Jest pan jednym z młodszych zawodników w zespole. Jak pracuje się panu z Nikolą Grbićem? Widać, że w trakcie meczu bardzo pana wspiera.
DRAŻEN LUBURIĆ: Tak, rzeczywiście cały czas czuję od niego wsparcie. Bardzo to doceniam. Mamy świetną atmosferę w zespole, ale wsparcie trenera, które otrzymuję, bardzo wiele dla mnie znaczy. Jestem młodym zawodnikiem i wszystkie wskazówki są dla mnie niezmiernie cenne.
Czym dla Pana jest możliwość występów w reprezentacji kraju?
DRAŻEN LUBURIĆ: To jest najważniejsza rzecz, jaka spotkała mnie w tym roku. Praca w reprezentacji daje ogromne możliwości rozwoju, doskonalenia swoich umiejętności. Mam szansę pracować z najlepszymi zawodnikami swojego kraju. Uważam, że każdy młody zawodnik powinien taką możliwość wykorzystać i nawet, jeśli nie wyjdzie w pierwszym składzie, same treningi dają bardzo wiele.
W drużynie rywalizuje pan o miejsce w składzie z Aleksandarem Atanasijevićem. Czy jest to zacięta rywalizacja?
DRAŻEN LUBURIĆ: Nie nazwałbym tego wielką rywalizacją. Wszyscy, którzy jesteśmy w reprezentacji mamy te same cele, te same marzenia. Myślę, że mogę się wiele od niego nauczyć, ponieważ moim zdaniem jest jednym z trzech najlepszych atakujących na świecie. Staram się jak najlepiej wykorzystać tę sytuację - uczyć się i poprawiać swoją grę jak tylko mogę.
W przyszłym sezonie zobaczymy pana w PGE Skrze Bełchatów. Tam też grał Atanasijević. Czy podąża pan jego śladami?
DRAŻEN LUBURIĆ: Dla Aleksa był to pierwszy wyjazd za granicę. Ja ostatni sezon spędziłem we Włoszech, w Piacenzie. Był to rzeczywiście ciężki rok, ale myślę, że w dobrym zespole będę więcej grał. Mam nadzieję, że będę miał okazję, by pojawić się na boisku. Zdaję sobie sprawę, że w Skrze jest Mariusz Wlazły, który jest jednym z najlepszych zawodników na tej pozycji. Jadę to Polski z nadzieją, że na koniec sezonu będę lepszym zawodnikiem, rozwinę swoje możliwości.
Pobyt w Skrze nie powinien być dla Pana bardzo ciężkim doświadczeniem, ponieważ w zespole znajduje się kolega z reprezentacji Srećko Lisinać. Będzie chyba raźniej?
DRAŻEN LUBURIĆ: Z pewnością! Ze Srećko grającym na środku jesteśmy nie do pokonania. Bardzo się cieszę, że w Polsce będziemy w jednym klubie.