Droga do sukcesu Igora Prielożnego i Krzysztofa Mecnera
Igor Prielożny jest postacią, która w polskiej siatkówce pierwszego dziesięciolecia XXI wieku, zostawiła mocny ślad. Pracował z czołowymi klubami PlusLigi Kobiet oraz PlusLigi.
W roli drugiego trenera był z męską reprezentacją na igrzyskach olimpijskich w Atenach, gdzie biało-czerwoni awansowali do ćwierćfinału. Trenował czołowe polskie zawodniczki i zawodników. Same te fakty świadczą, że obok trenerskiego dorobku Igora Prielożnego nie można przejść obojętnie.
Tak rozumował znakomity piewca polskiej siatkówki red. Krzysztof Mecner. Autor świetnej encyklopedii "80 lat polskiej siatkówki" razem ze słowackim szkoleniowcem stworzyli bardzo interesującą rzecz: IGOR PRIELOŻNY - Moja droga do sukcesu. Motto książki brzmi: Sukces to suma małych poprawnych decyzji, a została ona zadedykowana ojcu trenera Dusanowi Prielożnemu.
Rodzice mieli ogromny wpływ na wybór drogi życiowej syna. - Każdy, kto ma znanych rodziców jest na swój sposób „naznaczony” - czytamy. - Nieraz bardzo trudno jest poradzić sobie z życiem w cieniu sławnych rodziców. Widzę to zresztą po swoich dzieciach. Podobnie było ze mną. Mój ojciec był jedną z najważniejszych osób w europejskiej i światowej siatkówce, więc czasem niełatwo mi było sobie z tym wszystkim poradzić. Urodziłem się w 1957 r. w Trnavie, w kraju, którego już dziś nie ma – Czechosłowacji.
O polskiej siatkówce Igor Prielożny ma jak najlepsze zdanie. - Niewiele jest takich miejsc na świecie czy Europie, gdzie siatkówka jest tak ważna. Spędziłem w Polsce przecież siedem długich lat, i tych rzeczy przyjemnych miałem znacznie więcej niż smutnych. Z reprezentacją Polski i trzema klubami w których pracowałem przeżyłem wiele pięknych i niezapomnianych dla mnie chwil.
Z siatkarzami z Jastrzębia Igor Prielożny zdobył mistrzostwo Polski. Jednym z jego podopiecznych był Piotr Gabrych, zawodnik tak samo znakomity jak i kontrowersyjny. - Poprzez rozmowy z nim starałem się jednak do niego dotrzeć i zrozumieć go, on nie miał przecież nigdy łatwego życia. Sądzę, że w końcu go do siebie przekonałem tym co potrafię i swoją wiedzą. Widział, że potrafię nie tylko opowiadać, ale też zrobić co od niego oczekuję. Dla niego ważna była siłownia, gdy dużo na niej pracował czuł się potem mocny. Dla mnie jednak to też był ważny element, stworzyliśmy siłownię w Jastrzębiu na wysokim poziomie - tak na łamach książki o Piotrze Gabrychu wypowiada się Igor Prielożny.
Zachęcamy do lektury. Książka będzie do kupienia w księgarniach na razie można ją zamawiać w Wydawnictwie "Mecner Media" mail mecner.media@interia.pl