Druga wygrana jastrzębian w play off bez straty seta
Jastrzębski Węgiel pokonał Cerrad Czarnych Radom 3:0 (28:26, 25:18, 25:18) w drugim meczu fazy play off o miejsca 1-8 PlusLigi. MVP Michał Kubiak.
Piątkowe spotkanie w Jastrzębiu-Zdroju rozpoczęło się od dwupunktowego prowadzenia gości, a duża w tym zasługa skrzydłowych, którzy pewnie kończyli swe akcje. W kolejnym fragmencie seta Czarnym dwukrotnie udało się powstrzymać blokiem jastrzębian, co skutkowało wynikiem 3:7. Kiedy Pomarańczowi „odgryźli się” tym samym (Patryk Czarnowski powstrzymał Dirka Westphala) na tablicy wyświetlił się rezultat 5:8. Trzypunktowa różnica na korzyść rywali utrzymała się do stanu 7:10. Świetne zagrywki Michała Kubiaka (punktowa i powodująca przebicie przez rywali piłki na drugą stronę „za darmo”) pozwoliły jastrzębianom wyrównać stan seta (10:10). W tym momencie trener Robert Prygiel poprosił o przerwę na żądanie. Kolejny świetny serwis, tym razem w wykonaniu Alena Pajenka, umożliwił gospodarzom objęcie po raz pierwszy prowadzenia w partii (12:11). Kiedy w pole serwisowe powędrował Michał Łasko, Pomarańczowi zyskali trzypunktową przewagę (15:12). Z kolei zepsuty serwis przez Wytze Kooistrę był równoznaczny z drugą przerwą techniczną przy stanie 16:13. Rezultat 18:14 spowodował, że szkoleniowiec gości po raz drugi wziął czas dla swojej ekipy. Kąśliwa zagrywka Bartłomieja Neroja zmniejszyła straty gości do jednego punktu (19:18). Przy wyniku 20:19 to Lorenzo Bernardi wykorzystał czas po raz pierwszy. Radomianie jednak wyrównali. Do stanu po 24 to jastrzębianie byli w natarciu, ale po zagrywce Michała Kędzierskiego setbola mieli radomianie. Jastrzębscy siatkarze wyszli z opresji i głownie za sprawą skuteczności swojego kapitana rozstrzygnęli nerwową partię na własną korzyść (28:26).
Drugą partię jastrzębski zespół rozpoczął mocnym akcentem. Przede wszystkim gospodarze znakomicie bronili, co stwarzało im okazję do wyprowadzania kontrataków. A w nich byli niezwykle skuteczni (4:1). Dwa razy też w bloku świetnie pokazał się Krzysztof Gierczyński, który powstrzymał najpierw Kooistrę, a potem Westphala (8:2). Po pauzie Łasko oraz Gierczyński popisali się asami serwisowymi (11:3). Po sprytnym plasie Czarnowskiego było 12:4. Później jastrzębianie nieco się rozluźnili, przytrafiło się im kilka prostych błędów i ośmiopunktowa przewaga zmalała do pięciu „oczek”. W szeregach rywali doszło do kilku zmian na parkiecie. Po autowym ataku Kooistry nastąpiła druga przerwa techniczna 16:9. Przy stanie 17:9 holenderski lider Czarnych Radom tak nieszczęśliwie upadł na boisko po wyskoku do ataku, że wkrótce potem - po udzielonej mu pomocy medycznej - musiał opuścić plac gry. Zastąpił go Bartłomiej Bołądź. Przy bezpiecznym prowadzeniu trener Bernardi dał szansę gry zmiennikom: Dmytro Filippovowi oraz Popiwczakowi. Pomarańczowi bez większych kłopotów doprowadzili tę partię do szczęśliwego dla siebie finału (25:18).
Od początku trzeciej partii na boisku w jastrzębskim zespole pojawił się Rob Bontje. Potężny siatkarski „gwóźdź” w wykonaniu Holendra, a następnie as serwisowy Kubiaka dały gospodarzom pierwsze prowadzenie w secie (2:1). Kolejna bomba ze środka, tym razem w wykonaniu Czarnowskiego, oznaczała wynik 4:4. Seria skutecznych akcji w wykonaniu polskiego środkowego JW dały jastrzębianom prowadzenie (6:4, 7:5, 8:6). Blok Bontjego na Bołądziu pozwolił gospodarzom zyskać trzypunktową przewagę. Efektywność Bartłomieja Bołądzia w ofensywie plus mocna zagrywka Neroja złożyły się na rezultat remisowy (11:11). Potem jastrzębscy siatkarze zdołali odskoczyć na dwa punkty (15:13), ale zagrywki Bołądzia i pewność w ataku Jakuba Radomskiego ponownie sprawiły, że na tablicy pojawił się rezultat remisowy (15:15). Na drugiej przerwie technicznej wynik brzmiał 16:15 dla Pomarańczowych. Przy prowadzeniu gospodarzy 18:16 trener Prygiel wykorzystał kolejny czas dla swojej ekipy. Pauza nie pomogła radomianom. Przy zagrywce Michala Masnego jastrzębianie dokładali kolejne „oczka” (20:16). Takiej okazji nasz zespół nie wypuścił już z rąk i pewnie wygrał także i trzeciego seta, a tym samym całe spotkanie 3:0. Starcie zakończyły znakomite serwy Kubiaka.
Powrót do listy